Kościuszko dla WP: Kubica? Zupełnie mnie to nie dziwi
- Robert Kubica ma znakomity sezon, więc spodziewałem się, że będzie tu walczył o wysoką pozycję. Zupełnie mnie to nie dziwi. W Rajdzie Polski pokazał bardzo dobre tempo - zwłaszcza na OS-ie Mrągowo. Jedzie świetnie i jest od nas szybszy. My z Maciejem Szczepaniakiem chcielibyśmy doczłapać się do podium i zrobimy wszystko, żeby to osiągnąć - mówi kierowca LOTOS Rally Team Michał Kościuszko, z którym rozmawialiśmy po pierwszej pętli rajdu.
WP: Jak oceniasz warunki na trasie Rajdu Polski?
Ścigamy się w trudnych warunkach. Jest ciężko, bo w koleinach znajduje się mnóstwo błota, ale na razie rajd jakoś idzie do przodu. Wprawdzie w sobotę przestał padać deszcz, ale teraz jest to już bez znaczenia. Ta droga już się nie zmieni na lepsze. Co najwyżej po kolejnej pętli może być gorsza. Żeby te OS-y powysychały, musiałoby świecić mocne słońce. Na to się jednak nie zapowiada.
WP: Po pierwszej pętli drugą pozycję w klasyfikacji generalnej zajmował Robert Kubica. Spodziewałeś się, że będzie mu szło tak dobrze?
Tak. Robert ma znakomity sezon, więc spodziewałem się, że będzie tu walczył o wysoką pozycję. Zupełnie mnie to nie dziwi. W Rajdzie Polski pokazał bardzo dobre tempo - zwłaszcza na OS-ie Mrągowo. Jedzie świetnie i jest od nas szybszy. My z Maciejem Szczepaniakiem chcielibyśmy doczłapać do podium i zrobimy wszystko, żeby to osiągnąć.
WP: W czwartek i piątek w mediach sporo było spekulacji na temat tego, czy - ze względu na fatalne warunki - nie lepiej byłoby odwołać zawody. Organizatorzy zapewnili jednak, że tak się nie stanie. Jak zapatrujesz się na tę kwestię po przejechaniu pierwszych odcinków specjalnych?
Będziemy jechać, dopóki drogi będą przejezdne. Ścigamy się w każdych warunkach - nieważne, czy pada deszcz, czy świeci słońce. Zawsze chodzi nam o to, żeby jak najszybciej przejechać z punktu A do punktu B. A jakie w danym momencie są warunki? To rzecz drugorzędna. Dopóki jest bezpieczne - a jak widać nic złego się nie wydarzyło - dopóty trzeba się ścigać. Moim zdaniem organizator absolutnie nie powinien przerywać rajdu.
WP: Podczas Rajdu Niemiec doznałeś urazu kręgosłupa. Czy podczas rywalizacji w rejonie Mikołajek odczuwasz spory ból?
Jadę w gorsecie, który bardzo odciąża moje plecy. Paradoksalnie to, że spadł deszcz spowodowało, że droga stałą się dużo bardziej miękka, więc - jeżeli chodzi o ból pleców - jedzie mi się łatwiej. Nie odczuwam dużego bólu i nie myślę o tym na trasie.
WP: Na trasie chodzi już tylko o przetrwanie, czy są miejsca, w których da się cisnąć?
Najgorsze jest to, że niektóre zakręty są przyczepne, a inne bardzo śliskie. Przez jedne trzeba się prześlizgać, a w innych należy wykorzystać przyczepność. Bardzo trudno jest to ocenić. Dlatego są tak duże różnice pomiędzy kierowcami. Sądzę, że na mecie będzie podobnie.
Rozmawiali w Mikołajkach - Michał Bugno i Maciej Rowiński / Wirtualna Polska
*Śledź autora na Twitterze: *Obserwuj @Michal_Bugno