Kontrole policji będą znacznie dłuższe i bardziej problematyczne. Kolejny etap strajku
Policjanci zaostrzają strajk. Oprócz wystawiania pouczeń zamiast mandatów przystępują do tzw. strajku włoskiego. Kontrole drogowe mają być wyjątkowo skrupulatne, a funkcjonariusze mogą nawet przejechać się naszym autem. Odpowiedzią kierowców mają być nagrania interwencji.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji jest gotowe do poprawienia warunków pracy funkcjonariuszy. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów zamierza z kolei zaostrzyć protest. Walka o podwyżki dla służb mundurowych (nie tylko policji, ale i Straży Granicznej, Pożarnej czy Służby Więziennej) wchodzi w kolejną fazę i choć ma jak najmniej dotykać cywili, to muszą oni liczyć się z bardzo wnikliwymi kontrolami.
Strajk włoski polega bowiem na niezwykle skrupulatnym wypełnianiu obowiązków. Już teraz, według komitetu protestacyjnego, udało odwrócić się proporcje pomiędzy mandatami a upomnieniami. Poparcie wśród funkcjonariuszy jest ogromne, nic więc dziwnego, że wejście w życie strajku włoskiego okaże się wyjątkowo problematyczne. Nawet, jeśli policja chce wręczać kontrolowanym naklejki.
Komitet protestacyjny przygotował bowiem naklejki dla uczestników ruchu drogowego, którzy popierają protest policji. Mogą więc oni liczyć na wyrozumiałość podczas kontroli drogowej, choć osoby notorycznie łamiący przepisy raczej nie mają co liczyć na pobłażliwość.
Tam policja zajrzeć nie może
Policja może dokonywać kontroli w miejscu, gdzie zatrzymywanie się jest zabronione – wówczas radiowóz musi znajdować się za nami i mieć włączone sygnały świetlne.
Zaskoczeniem dla kierowców mogą być uprawnienia funkcjonariuszy. W uzasadnionych przypadkach mogą oni nakazać opuszczenie pojazdu (czyli na czas badania zawartości alkoholu we krwi czy prezentacji nagrania z wideorejestratora). Funkcjonariusze mają nawet prawo do przejechania się naszym autem w celu sprawdzenia skuteczności hamulców czy sprawdzenia masy pojazdu. To nie żart – określa to rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Funkcjonariusz nie może jednak zaglądać do bagażnika każdego pojazdu. Tę czynność wykonuje się tylko w przypadku podejrzenia popełnienia karanego czynu i wiąże się to ze spisaniem protokołu.
Wszyscy nagrywają kontrole
Nadgorliwi policjanci mogą być jednak nagrywani. Nie ma żadnego przepisu zabraniającego nam rejestrowania działań funkcjonariusza podczas kontroli. Nie musimy nawet informować o rozpoczęciu nagrywania. Prawo wskazuje jednak, że o ile sam fakt rejestrowania policji nie stanowi problemu, to takiego filmu nie możemy rozpowszechniać. Policjant jest funkcjonariuszem publicznym, ale nie osobą publiczną. Oznacza to, że jego wizerunku nie możemy rozpowszechniać (np. wrzucając film na YouTube'a).
Trzeba też pamiętać, że funkcjonariusze mają już pierwsze kamery na mundurach, także my również możemy być nagrywani. To rozwiązanie będzie coraz popularniejsze, bowiem do komend trafi niedługo ponad 2 tys. urządzeń do rejestrowania interwencji.
Kolejnym krokiem policjantów – po upominaniu i strajku włoskim – ma być demonstracja funkcjonariuszy w Warszawie.