Koniec WRC jakie znamy
W tym sezonie zakończy się era słynnych dwulitrowych samochodów WRC. Rajd Wielkiej Brytanii będzie ostatnim, w którym pojazdy w obecnej specyfikacji wystartują w Rajdowych Mistrzostwach Świata.
Od następnego sezonu do użytku wejdą zmienione samochody z turbodoładowanymi silnikami o pojemności 1600 cm3 i ograniczonymi systemami elektronicznymi. Modyfikacje mają uczynić te samochody tańszymi i przyjaznymi dla nowych producentów.
Kierowcy nie mają jak na razie nic przeciwko takim zmianom, wręcz przeciwnie, są chętni do wypróbowania nowych rajdówek w przyszłym roku. Dani Sordo uważa, że ograniczona elektronika jeszcze bardziej utrudni rywalizację, co przełoży się na większe emocje dla kibiców. Znamy jednak takie przypadki, w których zmiana pojemności silników z większej na mniejszą nie była korzystna. Przykładem jest MotoGP, które w roku 2007 zmieniło pojemności motocykli z 990 cm3 na 800 cm3. Od tamtego momentu zawodnicy narzekają na zbyt przewidywalne prowadzenie maszyny. Są i tacy, którym brakuje mocnych uślizgów, dzięki którym widowiskowość wyścigów była dużo większa. Po tym wszystkim MotoGP postanowiło w 2012 roku wrócić do litrówek. Oby w WRC taki pomysł wyszedł lepiej, aniżeli w świecie motocyklowym.