Koniec legendarnej fabryki GM
Słynna amerykańska fabryka Willow Run należąca do GM stała się ofiarą kryzysu i związanego z nim programu restrukturyzacji. Zakład zajmujący 450 tys. m2 powstał na farmie należącej wcześniej do samego H. Forda i przez ostatnich 68 lat dostarczał produkty, które pozwoliły zmotoryzować USA.
Jeszcze 10 lat temu fabryka zatrudniała 5 tys. pracowników i produkowała 22 tys. części i komponentów dziennie. W czasach, gdy GM bankrutowało, w fabryce zostało już tylko ok. 1,3 tys. pracowników. 300 pracowników, którzy zostali w Willow Run do końca będzie mogło liczyć na ewentualny transfer do innych zakładów GM.
Pozostali wykwalifikowani pracownicy Willow Run, (a także personel 12 innych mniejszych zakładów) otrzymają odprawy w wysokości 60 tys. dolarów, gdy przejdą na emeryturę lub opuszczą szeregi firmy. Oferta jest aktualna do 1 marca 2011 i nie wiadomo ile osób się na nią zdecyduje. Personel niezwiązany bezpośrednio z cyklem produkcyjnym, zostanie zwolniony.
GM nabył Willow Run w 1953 roku, po tym jak pożar strawił zakłady koncernu w mieście Livonia. W 3 miesiące po nabyciu obiektu, linię montażową opuszczały już pierwsze przekładnie. Większość z podzespołów, które powstawały w Willow Run trafiały do fabryki Detroit-Hamtramck. Ostatni silnik zjechał z taśmy produkcyjnej 15 grudnia.
Źródło: Moto Target