Kolejny stracony dzień w Bahrajnie
- And isn't it ironic... don't you think? - zaśpiewałaby Alanis Morissette. Zespoły BMW Sauber, Toyoty i Ferrari zrezygnowały z testów w Jerez w obawie przed złą pogodą. Tymczasem w czwartek po raz kolejny tor w Bahrajnie został zamknięty z powodu burzy piaskowej. W Hiszpanii pozostałe zespoły testują bez problemów...
O ile wczoraj rano Felipe Massa, Robert Kubica i Timo Glock zdołali przejechać po kilkanaście okrążeń, o tyle dziś kierowcy zdołali pokonać jedynie okrążenie instalacyjne. Za kierownicą Ferrari jeździć miał Kimi Raikkonen, a w Toyocie obowiązki kierowcy testowego przejąć miał Jarno Trulli. Czwartek miał też być ostatnim dniem testów dla Roberta Kubicy. W piątek, o ile pogoda pozwoli, przyjdzie kolej na Nicka Heidfelda.
Co prawda władze Bahrain International Circuit próbują oczyścić tor z piasku i kamieni, jednak silny wiatr skutecznie uniemożliwia rozpoczęcie testów. Wydaje się, że będzie to kolejny stracony dzień dla kierowców i ich zespołów.
_ RAF _