Trwa ładowanie...
06-04-2008 16:23

Kolejna odsłona wojny Alonso i Hamiltona

Kolejna odsłona wojny Alonso i HamiltonaŹródło: AFP
d1wuq1e
d1wuq1e

W trakcie Grand Prix Bahrajnu już na jednym z pierwszych okrążeń doszło do kolizji między Lewisem Hamiltonem a Fernando Alonso. Brytyjczyk uderzył w tył bolidu kierowcy Renault, jednak to nie on, a właśnie Alonso został oskarżony o testowanie hamulców na swoim niedawnym koledze z zespołu.

Po beznadziejnym starcie Hamilton utknął za Hiszpanem. Martin Brundle, komentator telewizji ITV powiedział wówczas, że to "ostatnie miejsce na którym chciałby się znaleźć". Chwilę potem kierowca McLarena uderzył w jadącego przed nim Alonso i stracił przedni spoiler. Kolizja pomiędzy akurat tymi dwoma kierowcami od razu wzbudziła wiele kontrowersji.

"Alonso z pewnością musiał zwolnić, bolidu F1 tak szybko się nie dogania" - twierdzi Brundle. Zdaniem brytyjskich obserwatorów McLaren powinien złożyć w tej sprawie protest.

Dwukrotny mistrz świata zaprzecza, jakoby celowo zwolnił przed Hamiltonem. "On był po prostu znacznie szybszy ode mnie, dlatego uderzył w mój tył" - skomentował całą sprawę Alonso, który z kolizji wyszedł z minimalnymi uszkodzeniami.

d1wuq1e

Hamilton zresztą wyścigu o Grand Prix Bahrajnu na pewno nie zaliczy do udanych. Nie dość, że zderzył się z Alonso raczej ze swojej winy (zbyt późno zaczął hamować), to jeszcze potem miał duże problemy z wyprzedzaniem kierowców znacznie słabszych teamów. Z trudem minął m.in. Anthony'ego Davidsona i Giancarlo Fisichellę. Kiedy ci starali się z całych sił nie przepuścić Hamiltona, ten wykonywał w ich kierunku dziwne gesty manifestujące swoje niezadowolenie. Najwyraźniej zapomniał, że tym razem nie dubluje ich, a musi twardo walczyć o pozycje w połowie drugiej dziesiątki.

_ GW _

d1wuq1e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1wuq1e
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj