Koleje Dolnośląskie kupią pięć nowych pociągów marki Impuls o wartości 96 mln zł. Przewoźnik obsługujący dziennie ponad 10 tysięcy pasażerów chce wykorzystać najnowszy sprzęt na wyremontowanych trasach. Ma to znacząco skrócić czas podróży.
Jak powiedział PAP prezes Kolei Dolnośląskich Piotr Rachwalski, decyzja o zakupie była możliwa dzięki obowiązującej do 2020 roku umowie na świadczenie usług, która firma ma podpisaną z dolnośląskim samorządem.
"Według naszej oceny w następnych latach nie będzie możliwości na dużo projektów tzw. taborowych w ramach dofinansowania z funduszy europejskich. Dlatego tak bardzo nam zależało, by jeszcze w tym roku uzupełnić nasz tabor. Nie wykluczam, że uda nam się zaoszczędzić trochę pieniędzy i kupimy więcej taboru" - dodał Rachwalski.
Koleje Dolnośląskie podpisały umowę z Centrum Unijnych Projektów Transportowych na dofinansowanie zakupu 5 nowych czteroczłonowych elektrycznych pociągów Impuls. Koszt zakupu jednego pojazdu to ponad 19 mln zł brutto. Inwestycja jest współfinansowana przez Unię Europejską ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Całkowity koszt projektu wynosi ponad 96 mln zł, natomiast dofinansowanie blisko 44 mln zł.
Jak poinformował prezes, nowoczesne Impulsy na Dolnym Śląsku będą jeździć już od połowy roku, głównie na trasach do Wałbrzycha, Jeleniej Góry, Szklarskiej Poręby i Zgorzelca.
"Chcemy w ten sposób poprawić ofertę i komfort jazdy. Na niektórych liniach pasażerowie szczególnie w okresie szczytu potrzebują częstszych połączeń. Na przełomie roku, gdy zakończy się remont dolnośląskiego odcinka linii kolejowej E59 w stronę Poznania nowe pociągi będą jeździć na trasie Wrocław-Rawicz" - mówił Rachwalski.
Jak dodał, jest to nowe połączenie i oferta, której kompleksowość polega na połączeniu nowoczesnych pociągów i wyremontowanej infrastruktury na linii kolejowej E59. Dzięki temu pociągi Impuls na odcinku Wrocław-Rawicz będą mogły jeździć z prędkością 160 km/h.
"Liczymy, że znacząco skróci się czas podróży, a biorąc pod uwagę jak duże są korki z tej strony Wrocławia, to dojazd koleją będzie konkurencyjny dla jazdy samochodem. Nie chcemy robić błędu, który zdarzył się np. na trasie do Opola, gdzie wyremontowano 110 km linii, ale obsługiwano je starym taborem " - ocenił prezes.
Koleje Dolnośląskie realizują blisko połowę połączeń na Dolnym Śląsku, mają dziennie 10 tys. pasażerów i zatrudniają ponad 400 osób. Znaczna część połączeń odbywa się przy wykorzystaniu taboru spalinowego, na liniach o niskiej frekwencji, złych parametrach technicznych. Bywają to również linie, na których ruch pasażerski wcześniej został całkowicie zawieszony np. Wrocław - Trzebnica.