Kocha prędkość tak jak Robert Kubica
Trzykrotny mistrz świata Formuły 1 za kierownicą zwykłego auta osobowego miewa problemy. Nelson Piquet stracił prawo jazdy, przygotowuje się do ponownego egzaminu, ale zawsze znajduje czas, by śledzić wyścigi swoich następców – pisze Super Express.
Brazylijski mistrz kierownicy w wieku 54 lat musi raz jeszcze ubiegać się o prawo jazdy.
- Trochę wstyd, choć gdybym był na przykład pracownikiem supermarketu, nikt by z tego nie robił sensacji. Wiem, że to nie wygląda najlepiej, ale mam przynajmniej nauczkę na przyszłość - przyznaje w rozmowie z "Super Expressem" Piquet.
150 kilometrów za szybko
Brazylijczyk w ostatnich trzech miesiącach przekroczył roczny limit punktów karnych.
- Brakuje mi szybkiej jazdy z przeszłości i zdarza się, że czasami przeholuję - przyznaje. Ostatni mandat, który przesądził sprawę utraty prawa jazdy, trzykrotny mistrz świata F1 dostał za przekroczenie prędkości o 150 km/h!
- Kiedy policjanci pokazywali mi na fotoradarze ten wynik, nie mogłem uwierzyć. Spieszyłem się i nie zwracałem uwagi na to, ile jadę. Jak by nie było, kara mi się należała - zaznacza. Piquet ostatni tydzień spędził więc na intensywnych kursach teoretycznych.