Kobiece i męskie grzechy za kierownicą
Jazda samochodem to przede wszystkim przyjemność i niezależność. Nie można jednak zapominać o tym, że jest to również ogromna odpowiedzialność. Tymczasem zarówno mężczyźni jak i kobiety prowadząc popełniają wiele błędów; trzeba jednak przyznać, ze są one różne.
Z danych Komendy Głównej Policji wynika, ze w 2013 roku kobiety spowodowały 21,4 proc. wypadków, a mężczyźni 74,1 proc. - w pozostałym procencie sprawca był nieznany. Mimo to wiele osób woli podróżować samochodem, gdy prowadzi mężczyzna. Czy słusznie? Tak naprawdę trudno ustalić, która z tych grup powoduje więcej wypadków. Wiadomo, że wśród kierowców wyraźnie przeważają mężczyźni, nic więc dziwnego w tym, że prowadzą również w policyjnym rankingu. Zarówno mężczyznom jak i kobietom można przypisać pewne charakterystyczne przewinienia, błędy i wady.
Kobiety miewają kłopoty z koncentracją za kierownicą. Rozprasza je rozmowa z pasażerami, czy też myśli o niedokładnie ułożonych włosach. Panie często też decydują się na rozmowę telefoniczną podczas prowadzenia samochodu i to mimo braku urządzenia głośnomówiącego. Inną rozpraszającą czynnością, którą kobiety czasami wykonują prowadząc, jest nakładanie makijażu. Panie skłonne są również do tego, by nie zapinać pasów bezpieczeństwa ze względu na wygląd kreacji, którą na siebie założyły.
Część poważnych grzeszków kobiet dotyczy sytuacji, gdy w ogóle nie prowadzą samochodu. Panie jadące obok kierowcy czasami kładą nogi na desce rozdzielczej. Relaks i wrażenia wizualne gwarantowane – podobnie jak poważne obrażenia lub kalectwo w razie wypadku. Jeśli otworzy się przednia poduszka powietrzna, jej eksplozja będzie skierowana bezpośrednio na nogi pasażerki. Z tego samego powodu nie wolno przewozić dziecka w foteliku obok kierowcy, chyba że istnieje możliwość wyłączenia poduszki powietrznej.
Niejeden grzeszek mają na sumieniu mamy. Karmienie dziecka podczas prowadzenia samochodu, przewożenie dziecka na kolanach czy niezapinanie pasów w czasie ciąży to tylko najważniejsze z nich. W ostatnim z tych przypadków lepiej jednak zapinać pasy, a jeśli to okazuje się niewygodne, kupić odpowiedni adapter w sklepie z asortymentem dla rodziców.
Niejedno na sumieniu mają również panowie. Mężczyźni za kółkiem często są agresywni, zachowują się brawurowo i lekkomyślnie, a na ich poczynania na drodze nierzadko ma wpływ źle rozumiana ambicja. To prowadzi do nagminnego przekraczania bezpiecznej prędkości, a w konsekwencji bywa przyczyną wypadków.
Wielu mężczyzn decyduje się również na prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu lub następnego dnia po imprezie. Do rzadkości nie należy również rozmawianie podczas jazdy przez telefon ze słuchawką przy uchu i niezapinanie pasów bezpieczeństwa - bo tak jest wygodniej. Mężczyźni są również bardziej skłonni do przeceniania swoich możliwości. Szczególnie często w czasie wakacyjnych wojaży prowadzi to do zbyt długiej, nieprzerwanej jazdy za kółkiem. Nieuchronnie prowadzi to do obniżenia koncentracji i znacznego wydłużenia czasu reakcji - porównywanego z tymi u nietrzeźwego kierowcy – oraz mikrodrzemek. To krótkie, trwające od ułamków do kilku sekund zaśnięcia, z których kierujący nawet nie zdaje sobie sprawy. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak niebezpieczne to zjawisko.
Niejedno zarzucić można również ojcom. Zdarza się im przewożenie dziecka bez żadnych zabezpieczeń, problemem bywa również nieprawidłowe zamontowanie fotelika w samochodzie - w myśl zasady „nie potrzebuję instrukcji, przecież wiem najlepiej, jak powinno być” oraz nieprawidłowy dobór fotelika do wieku i gabarytów dziecka.
Zarówno panowie jak i panie mają się czego wstydzić za kierownicą. Choć oczywiście do rzadkości należą osoby, które nagminnie popełniają wszystkie wymienione grzeszki, to chyba trudno znaleźć kogoś, kto nie ma na sumieniu żadnego z nich. Warto uczyć się na błędach innych. Nasze mogą bardzo drogo kosztować.
Źródło: LOTOS
tb, moto.wp.pl