Kino samochodowe nabiera nowego znaczenia
Nie wiadomo kiedy autonomiczne samochody wyjadą na drogi. Wizjonerzy nie pozostawiają jednak wątpliwości: to stanie się szybciej niż nam się wszystkim wydaje. Powstaje pytanie, co będą robić pasażerowie podczas dłuższych podróży, kiedy kierowanie będzie spoczywało już na „barkach” samochodu? Odpowiedź znalazł Ford.
Amerykańska firma uzyskała patent na system kina domowego w samochodzie, czy raczej kina samochodowego. Ta nazwa kojarzy się większości zmotoryzowanych z czymś zupełnie innym, mianowicie polem z centralnie ustawionym ekranem, na które przyjeżdżają kinomani własnymi autami i nie wysiadając z nich oglądają film. Kina samochodowe przeżywały swoje wielkie chwile w latach 50. i 60. ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych.
Pomysł Forda jest jednak zupełnie innej natury. Firma opracowała projektor, który wyświetlałby film podczas jazdy, na specjalnie wysuwanym ekranie. Auto ma się samo przemieszczać, a tymczasem wszyscy jego pasażerowie nie marnują czasu na bezcelowe przeglądanie telefonu komórkowego, czy tabletu. Zamiast tego nadrabiają kinowe zaległości.
Na razie jest to dopiero projekt i nie ma mowy o tym, żeby ujrzał on światło dzienne, zanim pojazdy autonomiczne staną się powszechne. Przyglądając się prostej wizualizacji, niezbędnej do uzyskania przez Forda patentu, zastanawiamy się czy współcześni kierowcy byliby w stanie zaufać systemowi. Osoby przyzwyczajone do kierowania chyba nie są w stanie wyobrazić sobie, że nagle tracą jakikolwiek kontakt z maszyną (tak jak w pociągu, czy samolocie). Być może nowe rozwiązanie wymaga nie tylko technologii, ale również nowego pokolenia zmotoryzowanych, pozbawionych jakichkolwiek wspomnień zza kółka, a zatem i uprzedzeń.
MAK