Kieszonkowa rakieta
To już potwierdzone - na genewskim salonie samochodowym Niemcy pokażą najmocniejszą wersję ostatniego laureata nagrody Car of the Year - VW Polo.
(fot. zdjęcie producenta) Pod maską niewielkiego auta jest równie niewielki silnik, lecz z ogromnymi możliwościami. Jednostka napędowa to dobrze znany motor o pojemności 1.4 litra. Aby jednak auto mogło zasłużyć na miano GTI, niemieccy inżynierowie wycisnęli z niego aż 180 KM.
Jak to możliwe? Otóż silnik jest wspomagany zarówno przez turbosprężarkę, jak i kompresor. Dzięki takiemu połączeniu kierowca dysponuje maksymalnym momentem obrotowym o wartości 250 Nm od 2 do 4,5 tys. obr/min. To zaś oznacza, że Polo GTI rozpędzi się do setki w 6,9 sek. Zaś prędkość maksymalna do jakiej można rozpędzić to miejskie auto wynosi aż 228 km/h.
Aby niewielki samochód radził sobie z takimi siłami spece musieli przebudować nie tylko silnik. Zmiany dotknęły również przeniesienie napędu. Auto otrzymało ten sam samoblokujący się mechanizm różnicowy, który trafił do najmocniejszej wersji Seata Ibizy. Nie zapomniano również o przebudowaniu zawieszenia tego niewielkiego auta.
(fot. zdjęcie producenta) Swoje przysłowiowe trzy grosze dorzucili również styliści, którzy zajęli się przygotowaniem Golfa GTI. Dzięki temu najmocniejsze Polo otrzymało nowe, 5-szprychowe, 17-calowe koła z polerowanego aluminium i czerwone zaciski hamulców. Nie zapomniano również, o jakże modnych dziś diodach LED do jazdy dziennej i charakterystycznej atrapie chłodnicy, wzorem przypominającej plaster miodu. Z tyłu, prócz znaczka GTI, auto otrzymało spoiler dachowy i nowy zderzak z chromowaną końcówką wydechu.
Wnętrze również przypomina nieco najmocniejszą wersję Golfa. Polo GTI otrzymał bowiem identyczną, spłaszczoną u dołu, kierownicę z aluminiowymi wstawkami i znaczkiem GTI. Taki sam jest również zestaw zegarów z centralnym komputerem i inne gadżety od nawigacji [pcząwszy, na czerwonych nitkach przeszycia skończywszy.
Premiera rynkowa najmocniejszego Polo przewidziana jest na wiosnę tego roku. Niestety cena auta jest jeszcze owiana tajemnicą.
Jakub Wielicki