Kierowcy załatają dziurę budżetową
Rząd chce załatać dziurę budżetową za pomocą pieniędzy z mandatów. Jak podaje "Fakt" policja ruszy na łowy już lada dzień.
Jak czytamy w gazecie, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zamówiło prawie 230 tys. bloczków mandatów karnych. Mają one trafić głównie do województw, przez które w sezonie przetaczają się setki tysięcy turystów.
Według "Faktu" najwięcej mandatów zostanie wystawionych w woj. zachodniopomorskim, ich liczba ma sięgnąć nawet 660 tys. sztuk. Kolejne na liście jest Mazowsze. Tutaj MSWiA zamówiło o 600 tys. mandatów mniej. Trzecią pozycję zajęło tranzytowe woj. kujawsko-pomorskie z liczbą 510 tys. kar dla nieostrożnych kierowców. Typowo wakacyjne Pomorze uplasowało się dopiero na czwartej pozycji z liczbą 400 tys. mandatów. Najgorzej w wakacyjnym rankingu MSWiA wypadło Podlasie. Tam ministerstwo zamówiło jedynie 110 tys. mandatów.
Zdaniem gazety, w wakacje kierowcy nie będą mieli łatwego życia. Z ich kieszeni rząd chce choć trochę załatać potężną dziurę w budżecie. Według niektórych spekulacji może ona sięgać prawie 24 mld zł. Dla tego właśnie, policja ma być głucha na jakiekolwiek tłumaczenia kierowców i srogo ich karać za nawet błahe przewinienia. Jak wylicza "Fakt" kierowcy mogą wyłożyć na państwowy dług nawet 1,36 mld złotych.
Lopez