Kierowcy odblokowali dojazd do Dorohuska
Kierowcy, którzy domagają się przyśpieszenia odpraw, zablokowali w środę przed południem dojazd do obu przejść.
"Kolejka przed Dorohuskiem przesunęła się i kierowcy odblokowali drogę. Nadal natomiast blokują drogę do Koroszczyna" - powiedziała po południu Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Tempo odpraw na przejściach granicznych z Ukrainą i Białorusią na Lubelszczyźnie ostatnio zwiększyło się, ale stoją przed nimi nadal długie kolejki ciężarówek. Przed przejściami w Dorohusku i Koroszczynie na odprawę czeka po ok. tysiąc TIR-ów.
Jak powiedział PAP Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej, w nocy najwięcej samochodów odprawili celnicy na przejściu w Koroszczynie - z Polski wyjechało 370 ciężarówek, kolejka przesunęła się o ok. 7 km. Do Polski wjechało tam 185 TIR- ów.
Do pracy na tym przejściu w środę rano przyszło 19 celników; czas oczekiwania na odprawę szacowany jest na ok. 90 godzin.
Na przejściu w Dorohusku w nocy odprawiono 200 ciężarówek wyjeżdżających z Polski i 111 wjeżdżających. Na dziennej zmianie w środę pracuje 13 celników, z czego pięciu zajmuje się odprawą ciężarówek. Tu czas oczekiwania na odprawę szacowany jest na ok. 85 godzin.
Do drugiego przejścia z Ukrainą - w Hrebennem - w kolejce czeka ok. 300 TIR-ów. Czas oczekiwania wynosi 55 godzin. W nocy odprawiono tu 61 ciężarówek wyjeżdżających na Ukrainę i 36 wjeżdżających do Polski. Czajka dodał, że w nocy na tym przejściu przez kilka godzin ukraińskie służby nie mogły odprawiać samochodów z powodu awarii systemu informatycznego.
Na przejściu w Hrebennem pracuje w środę 11 celników, z czego trzech zajmować się będzie odprawą TIR-ów.
Celnicy spodziewają się, że w najbliższych dniach na granicę dojedzie jeszcze sporo samochodów. "Zbliża się weekend, wtedy zazwyczaj ruch się nasila" - zaznaczył Czajka. (PAP)