Kierowcy Kia Lotos Race ścigali się na Lausitzringu
W ubiegły weekend rozegrano III rundę Mistrzostw Polski Kia Picanto. Tym razem ścigano się na niemieckim torze Lausitzring.
Jako pierwszy linię mety wyścigu przekroczył startujący z 10 pola Bartłomiej Mirecki, zaś za nim zameldowali się Filip Tokar i Marcin Matczak. Na oficjalne wyniki trzeba było jednak nieco poczekać, bowiem komisja sędziowska sprawdzała, czy Mirecki objął prowadzenie w wyścigu w przepisowy sposób. Wątpliwości co do manewru zostały ostatecznie rozstrzygnięte na korzyść zwycięzcy.
Zdobywcą pole position był Paweł Krężelok, który jednak nie dotarł do mety (kłopoty techniczne a następnie stłuczka). Zacięta walka była od samego początku bardzo zacięta. Picanto startowały tuż po kwalifikacjach DTM i przed I wyścigiem Porsche Carrera Cup, rozgrzewając publiczność na gigantycznej, 100-tysięcznej trybunie. Krężelok stracił prowadzenie już na pierwszym okrążeniu na rzecz Marcina Matczaka, temu zaś odebrał je szybko Filip Tokar. Systematycznie przebijał się do przodu Mirecki. Spora grupa kierowców miała kłopoty z oceną szybkości i pozycji na torze, co skutkowało kolizjami. Po zjechaniu samochodu bezpieczeństwa zaatakował Mirecki, wciskając się tuż przed pierwszym zakrętem pod prawy bok Tokara. Manewr był udany i przyniósł prowadzenie, jednak nie zmieścił się w granicy toru w kolejnym wirażu i to wzbudziło późniejsze zainteresowanie sędziów.
Drugi wyścig wygrał Michał Śmigiel. Pierwszy metę przekroczył Mirecki, jednak otrzymał karę 30 s za niedostosowanie się do wymogów żółtej flagi i spadł na 11 pozycję. Drugie miejsce zajął Stanisław Kostrzak a trzecie - Paweł Krężelok. Pole position zajmował Marcin Jaros, który dzielnie bronił swojej pozycji, jednak sił wystarczyło mu na jedno okrążenie. Zgodnie z przewidywaniami kolejne miejsca odzyskiwał Mirecki - jego zielono-białe auto na drugim "kółku" rozpoczęło pogoń za dwójką liderów. Niestety, wskutek kolizji Steinhofa i Belki na torze załopotały żółte flagi zabraniające wyprzedzania i nakazujące ograniczenie prędkości. Ścigający czołówkę Mirecki właśnie wtedy uzyskał rekordowy czas, co stało się powodem nałożenia kary.
Po zawodach na Lausitzring liderem klasyfikacji pozostaje Bartłomiej Mirecki (384 punkty). Drugi jest Filip Tokar (363 punkty) a trzeci Michał Śmigiel (361 punktów).
Źródło: Kia Lotos Race
ll/moto.wp.pl