Kierowcy ciężarówek proponują nową akcję. Odejmą „oczek”, żeby ocieplić swój wizerunek
Zawodowi kierowcy walczą o dobre imię swojej profesji. Przy okazji sprawią, że po naszych drogach będzie jeździło się lepiej. Nowa akcja ma zakończyć „wyścigi słoni” na autostradach.
„Ujmuję 2 oczka gdy ktoś mnie wyprzedza” to nazwa nowej akcji kierowców ciężarówek, która ma zacząć się w poniedziałek 3 września, a zakończyć się dwa tygodnie później. Jej idea jest prosta. Chodzi o to, by kierowca ciężarówki wyprzedzanej przez innego tira obniżył prędkość ustawioną w tempomacie o 2 km/h. W ten sposób wyprzedzanie będzie następowało szybciej i wykonujący manewr kierowca nie zablokuje drogi na kilkadziesiąt sekund.
Kierowcy, którzy są inicjatorami akcji, tłumaczą, że ma ona poprawić relacje pomiędzy użytkownikami ciężarówek i samochodów osobowych. Dziś ci pierwsi postrzegani są przez drugich jako egoiści uważający, że droga należy do nich. Głównym czynnikiem, który wpływa na złą opinię kierowców zawodowych, jest właśnie podejmowanie manewru wyprzedzania przy niemal równych prędkościach pojazdu wyprzedzającego i wyprzedzanego. Dla innych kierowców powoduje to niedogodności, a niekiedy prowadzi też do niebezpiecznych sytuacji. Bywa tak, jeśli manewr tira zmusza kierowców aut osobowych do nagłego hamowania.
Wcześniejsza akcja kierowców ciężarówek, która rozpoczęła się w połowie sierpnia, polegała na zredukowaniu prędkości o 10 km/h względem limitu. Była to odpowiedź zawodowych kierowców na działania policji ukierunkowane na karanie tych użytkowników tirów, którzy zbyt długim wyprzedzaniem utrudniali jazdę innym i łamali przepisy.
Nowa akcja kierowców ciężarówek nie jest skierowana przeciwko służbom mundurowym czy innym użytkownikom dróg. Tym razem zwykli kierowcy mają dzięki niej zyskać. Jak dla nas, mogłaby się ona w ogóle nie kończyć.