Kierowcy blokują drogę do przejścia granicznego Koroszczynie

Kierowcy tirów zablokowali we wtorek drogę dojazdową do przejścia granicznego z Białorusią w Koroszczynie (Lubelskie) - poinformowała policja. W kolejce czeka około 1500 ciężarówek, czas oczekiwania na odprawę wynosi tu trzy i pół doby.

"Blokada jest urządzona w trzech miejscach, w miejscowościach Zalesie, Wólka oraz Woskrzenice" - powiedziała Renata Laszczka- Rusek z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Lublinie.

Kierowcy stojący w kolejkach do przejść granicznych na Lubelszczyźnie od kilku dni blokują drogi dojazdowe do przejść. Domagają się przyspieszenia odpraw.

W kolejkach do przejść granicznych na Lubelszczyźnie we wtorek nadal stoją tysiące tirów.

Jak poinformował Marcin Czajka z Izby Celnej w Białej Podlaskiej przed przejściem z w Koroszczynie na wyjazd czeka około 1500 ciężarówek. W nocy odprawiono ich 110. We wtorek rano do pracy przyszło tu 12 celników, tyle samo pracowało w nocy.

W kolejce przed przejściem z Ukrainą w Dorohusku we wtorek rano stało ponad tysiąc ciężarówek, czas oczekiwania na odprawę jest szacowany na 90 godzin. Do pracy na przejściu w Dorohusku przyszło w sumie 15 celników. Na nocnej zmianie odprawiono 180 ciężarówek wyjeżdżających z Polski oraz 160 wjeżdżających.

Do drugiego przejścia z Ukrainą - w Hrebennem - w kolejce stoi ok. 200 ciężarówek. Czas oczekiwania na wyjazd z kraju wynosi ok. 60 godzin. Na dzienne zmianę przyszło dziewięciu celników. W nocy pracowało ich ośmiu, odprawiono 82 tiry wyjeżdżające na Ukrainę.

Utrzymujące się od wielu dni zatory na przejściach granicznych spowodowane są brakiem celników. Wielu z nich jest na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie. Ma to związek z trwającym od kilku miesięcy protestem celników, którzy domagają się m.in. podwyżek płac, przyznania im uprawnień emerytalnych, takich jak mają inne służby mundurowe i zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych. (PAP)