Kierowca F1 stracił prawo jazdy
"Zadzwoniła do mnie niania i poinformowała o wysokiej temperaturze mojego dziecka" - tłumaczył się kierowca, który w zakończonym niedawno sezonie Formuły 1 zajął piąte miejsce.
"Chciałbym przeprosić wszystkich. Zdaję sobie sprawę z błędu i jestem zapłacić odpowiedni mandat. Nadal będę również orędownikiem bezpiecznej jazdy" - dodał triumfator Grand Prix Australii w 2005 roku.
Rzymska policja była jednak niewzruszona. Stanowczość funkcjonariuszy może wynikać z tego, że niedziela była w Europie dniem pamięci o ofiarach wypadków samochodowych.