Kia Sportage II 2.0 CRDi: bez prestiżu
| [
]( http://www.auto-swiat.pl/ ) |
| --- | Czteroletni mały SUV z niezłym wyposażeniem i silnikiem Diesla w cenie 40 tys. zł? Tu chyba musi być jakiś haczyk! Cóż, podejrzliwość jest w pełni uzasadniona, bowiem sformułowanie "dobry stosunek ceny do wieku" - tu pasujące idealnie - z reguły stosujemy w przypadku aut, które z jakiegoś powodu tracą na wartości szybciej niż inne. Jeśli chodzi wówczas o wysoką awaryjność czy też kłopoty ze zdobyciem części zamiennych, to takich modeli ze zrozumiałych względów nie polecamy.
Co innego, jeśli spadek wartości wynika wyłącznie z niskiego prestiżu. To właśnie dlatego niezłe jakościowo modele, takie jak np. Kia Sportage II, osiągają na rynku wtórnym ceny znacznie niższe niż bardziej renomowani rywale. Druga generacja małego SUV-a Kii pojawiła się w sprzedaży na początku 2005 r. i dość szybko zdobyła uznanie klientów. "Koreańczyka" wyróżniają niezłe własności jezdne i przestronna kabina, choć nie tak duża jak np. w Hondzie CR-V, z którą Sportage chciałby konkurować.
Wady? Pojemność kufra to zaledwie 332 l, a po złożeniu tylnej kanapy otrzymujemy 1410 l. Pochwalić trzeba za to bogate wyposażenie, obejmujące m.in. klimatyzację i "elektrykę". Od 2007 r. Sportage montowany jest na Słowacji - wzrosła jakość wykończenia. To jednak niejedyny powód, dla którego warto zainteresować się europejskimi egzemplarzami: są one co prawda droższe (od ok. 45 tys. zł), lecz w ich przypadku wydłużono okres gwarancyjny z trzech do pięciu lat (siedem na zespół napędowy), z limitem 150 tys. km. Oznacza to, że najnowsze z nich mają przed sobą jeszcze 3-4 lata okresu ochronnego!
Z punktu widzenia klientów wybierających auto używane Sportage to niezła propozycja, choć eksploatacja diesla CRDi w mocniejszych odmianach (140- i 150-konnej) może przysporzyć kilku problemów - dość częste są np. usterki dwumasowego koła zamachowego (koszt wymiany to ok. 2-3 tys. zł). Ponadto niektórzy użytkownicy uskarżają się na kłopoty z wrzucaniem "szóstki", znane są również przypadki uszkodzenia turbin.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Hyundai Terracan - Niedoceniony holownik
Mimo słabszych osiągów warto zainteresować się starszą odmianą silnika 2.0 CRDi o mocy 112 KM - to motor prostszy konstrukcyjnie (m.in. turbina o stałej geometrii łopatek). Co ważne, nie znajdziemy w nim filtra cząstek stałych (standard w 140 i 150 KM), który podczas eksploatacji miejskiej może sprawić spory kłopot. Wada starszego diesla to wysokie spalanie (w mieście nawet 10 l/100 km), choć mocniejsze wersje wypadają pod tym względem niewiele lepiej. Napęd 4x4 (sprzęgło wiskotyczne; od 2007 r. dostępne też odmiany 4x2) i zawieszenie okazują się trwałe.
Jeśli komuś nie przeszkadza niewysoki prestiż, jaki daje posiadanie koreańskiego SUV-a, powinien zainteresować się Kią Sportage. Oczywiście, nie jest to może wzorzec trwałości, ale oferuje doskonały stosunek ceny do wieku i dość bogate wyposażenie. Jak to jednak z reguły bywa z modelami Kii, rynek tanich zamienników okazuje się na razie ograniczony.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Hyundai Terracan - Niedoceniony holownik
sj