Kawalkada F1 dotarła do Malezji
Tor w Sepang pod Kuala Lumpur, miejsce drugiej rundy mistrzostw świata, Grand Prix Malezji, po raz pierwszy gości na testach zespoły F1. Dziesięć teamów rozpoczyna dzisiaj trzydniowe zajęcia – zabraknie tylko Spykera, który poprawia samochód i obawiał się, iż nie zdąży dowieźć nowych części przed testami.
Robert Kubica zapowiedział po Grand Prix Australii, że będzie jeździł przez pierwsze dwa dni testów w Sepang. Zgodnie z tegoroczną umową, teamy wystawią tylko po jednym samochodzie. BMW Sauber pracował nad feralną skrzynią biegów, której awaria pozbawiła Kubicę 5 punktów w Melbourne. Przyczyna zablokowania przekładni jest już znana. - W ciągu jednej milisekundy ciśnienie hydrauliczne podskakuje do około 200 barów – powiedział dyrektor techniczny Willy Rampf. - Tak niezwykłych napięć nie spotyka się w normalnych układach hydraulicznych. Każdorazowo puszczała ta sama uszczelka, więc próbowaliśmy częściej ją wymieniać.
W przypadku Roberta przekładnia musi być perfekcyjna, ponieważ nasz kierowca znany jest z agresywnego stylu jazdy i – przykładowo - bardzo wcześnie redukuje biegi przy hamowaniu. Układy transmisyjne dla samochodów z Hinwil, podobnie jak silniki, powstają w monachijskiej centrali BMW. Dział F1 zatrudnia tam 300 osób, czyli tylko o sto mniej niż liczy obsada fabryki BMW Saubera w Hinwil. Sportowy szef BMW, Mario Theissen powiedział dziennikarzom, że nie jest „całkowicie usatysfakcjonowany” pracą ekipy w Monachium. Właśnie przesunął tam z Hinwil głównego projektanta Joerga Zandera, który trafił do F1 z rajdowego zespołu Toyoty. Po studiach w Kolonii, Zander zajmował się nadwoziami i hydrauliką w Toyocie. W 2002 roku przeszedł do BAR, stamtąd ściągnięto go do Williamsa, a w kwietniu 2006 Zander znalazł się w Hinwil. Willy Rampf będzie obecnie pełnił podwójną rolę dyrektora technicznego i głównego projektanta.
Sześć samolotów przewiozło 600 ton ładunku z Melbourne do Kuala Lumpur. Ostatni samolot transportował wyposażenie telewizyjne cyrku F1. Po Grand Prix Malezji szykowane jest jeszcze ambitniejsze przedsięwzięcie logistyczne, ponieważ już tydzień później odbędzie się wyścig w Bahrajnie.
Lider mistrzostw, Kimi Raeikkoenen testuje dzisiaj i jutro, a w czwartek zmieni go Felipe Massa. Fińska prasa straszy możliwością wymiany silnika Kimiego przed GP Malezji. V8-ka przegrzała się na ostatnich okrążeniach pierwszego wyścigu i wzrosło ryzyko awarii. Ewentualna wymiana oznaczałaby karną relegację Kimiego o 10 lokat na polach startowych.
McLaren wysłał Fernando Alonso do Europy. Mistrz świata pracuje w supersymulatorze w Woking, sprawdzając poprawki MP4-22, mające zapewnić w drugiej rundzie zysk 0,1-0,2 sekundy na okrążeniu. Rewelacja rozpoczęcia sezonu, Lewis Hamilton zaliczył obóz kondycyjny w Tajlandii, gdzie towarzyszyli mu starzy kumple Nico Rosberg i Adrian Sutil. Hamilton będzie testował przez dwa dni w Sepang, na jeden dzień odda kierownicę Pedro de la Rosie. Zespół Renault, który 2 i 3 czerwca pokaże się ze swoim RoadShow F1 w centrum Warszawy, zamierza wykorzystać na testach do maksimum swojego debiutanta, Heikkiego Kovalainena. Toyota rozpocznie zajęcia z Franck’iem Montagnym, a w środę i czwartek pojeździ Ralf Schumacher.
Tymczasem w Australii pozostałością po Grand Prix stała się potencjalna afera dopingowa. Jak poinformuje miejscowa stacja telewizyjna ABC, kontrolerzy ASADA (Australian Sports Anti-Doping Authority) znaleźli kokainę w Parkview Hotel. W pięciogwiazdkowym hotelu przy St. Kilda Road w Melbourne, mieszkali zarówno kierowcy F1, jak i uczestnicy pływackich mistrzostw świata. ASADA poinformowała obydwie zainteresowane federacje i rozpoczęto dochodzenie.
Sport samochodowy nie jest wolny od narkotykowych podejrzeń. Przed pięciu laty czeski kierowca Tomas Enge stracił mistrzostwo w Formule 3000 z powodu afery z marihuaną w budapeszteńskiej dyskotece, a całkiem niedawno Włoch Luca Moro startujący w wyścigach samochodów sportowych, musiał pożegnać się na dwa lata z licencją, ponieważ w jego organizmie wykryto benzoiloekgoninę, metabolit kokainy.