Karetki wyjechały po 7 rannych w wypadku na Słowacji
Siedem karetek pogotowia wyjechało rano z Katowic na Słowację, by do śląskich szpitali przewieźć siedem kolejnych osób poszkodowanych w sobotnim wypadku polskiego autokaru.
Dotychczas do kraju - karetkami, podstawionym autokarem lub z rodzinami - wróciło już około 60 uczestników wyjazdu. Jak podają przedstawiciele Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, karetki, które rano wyruszyły w drogę, przywiozą siedmiu poszkodowanych, którzy leżą w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. Na Słowacji pozostanie jedna osoba ranna w wypadku.
W sobotę przed południem autokar wiozący studentów geografii z Uniwersytetu Śląskiego do Turcji miał wypadek w okolicy miejscowości Dobra Niva niedaleko Bańskiej Bystrzycy. Po gwałtownym hamowaniu pojazd przewrócił się i stoczył z pięciometrowej skarpy - relacjonowała rzeczniczka UŚ Magdalena Ochwat.
Już kilka minut po wypadku na miejscu były zastępy słowackiej policji, straży pożarnej i pogotowia. Osoby najpoważniej ranne zostały przewiezione śmigłowcem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy, mniej poszkodowane do najbliższych szpitali, pozostałym udzielono pierwszej pomocy.
Autokarem podróżowało 68 osób. W wypadku 34 osoby doznały obrażeń; 19 z nich pozostało w szpitalach. Poważniejsze obrażenia odniosły trzy osoby. Pierwsza doznała pęknięcia śledziony i ma złamane dwa żebra. Kolejna osoba ma uszkodzone cztery kręgi, a trzecia pęknięty kręg szyjny.
Służby słowackie przewiozły zdrowych studentów do centrum kultury w miejscowości Podzamcok, gdzie przygotowano dla nich posiłki i napoje. Zabezpieczono również wszystkie bagaże, które razem z grupą powrotną wróciły do kraju - podała Ochwat.
Organizator wycieczki - biuro Tango Tour - podstawiło autokar do Polski i w sobotę wieczorem, po złożeniu zeznań na policji przez wszystkich uczestników, rozpoczęła się podróż powrotna. Podczas drogi odwiedzano wszystkie szpitale, w których znajdowali się poszkodowani, aby przekazać im część niezbędnych rzeczy, które znajdowały w bagażach.
Do kraju autokarem wróciło 41 osób, po 10 kolejnych przyjechały rodziny. W niedzielę karetki przewiozły do polskich szpitali 11 osób hospitalizowanych w Zwoleniu. Teraz leżą one w szpitalach w Sosnowcu, Jastrzębiu, Bytomiu, Katowicach i Zabrzu.
Niewykluczone, że jeszcze w poniedziałek do domu zostanie wypisanych czterech pacjentów, którzy trafili do szpitala im św. Barbary w Sosnowcu. Dwie inne osoby, które mają urazy ortopedyczne - obojczyka i skręcenie odcinka szyjnego kręgosłupa - pozostaną w tej placówce przez najbliższe dni.
- Prawdopodobnie także ich zdrowiu nic nie grozi, lekarze chcą jednak przyjrzeć się, czy nie dzieje się z nimi coś niepokojącego - powiedział rzecznik sosnowieckiego szpitala Mirosław Rusecki.
W poniedziałek do kraju wróci siedmiu kolejnych pacjentów, którzy leżą w szpitalu w Bańskiej Bystrzycy. Ostatnia osoba, hospitalizowana w miejscowości Żar nad Hronem, pozostanie tam nieco dłużej.