Kamery zamiast lusterek bocznych w BMW i8
Podczas targów CES 2016 w Las Vegas BMW zaprezentowało w koncepcyjnym modelu i8 system kamer, który ma w przyszłości zastąpić lusterka w samochodach. Rozwiązanie ma wyeliminować m.in. tzw. martwe punkty i znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo.
W zaprezentowanym na targach samochodzie lusterka boczne i tylne zostały zastąpione specjalnym systemem składającym się czterech kamer umieszczonych wokół samochodu. Zebrany przez nie obraz jest pokazywany w czasie rzeczywistym na wyświetlaczu znajdującym się w miejscu, w którym w konwencjonalnych autach znajduje się lusterko wsteczne. Panoramiczny obraz zapewnia kierowcy pełen ogląd sytuacji na drodze - tłumaczy portal Cnet.
Do tej pory koncerny prezentowały głównie rozwiązania oparte na cyfrowych lusterkach tylnych. Tego typu systemy przygotowały firmy Cadillac i Nissan. Ich rozwiązanie polega na wykorzystaniu kamery zamontowanej z tyłu pojazdu. Obraz jest wyświetlany na tylnym lusterku, które może być też przełączane w tryb standardowy - optyczny. Rozwiązanie podobne do tego z koncepcyjnego i8 miało się znaleźć także w Tesli Modelu X. Jednak w ostatecznej wersji tego samochodu wykorzystano klasyczne rozwiązanie oparte na lusterkach.
Menadżer projektu systemu kamerowego monitorowania BMW Philipp Hofmann tłumaczył, że poza wyeliminowaniem zjawiska martwego pola zaprezentowana innowacja wpływa także na poprawienie parametrów aerodynamicznych pojazdu. Jego zdaniem zastąpienie lusterek przez kamery poprawia ten współczynnik o 3 proc., co przekłada się na zwiększenie zasięgu auta o 1 proc.
W zaprezentowanym systemie zastosowano Gorilla Glass, szkło, które charakteryzuje się dużą odpornością na zadrapania i wpływ czynników zewnętrznych. Dodatkowo zamontowano element ogrzewania, które zapobiegają zamarzaniu obiektywu i jego parowaniu. Dzięki temu kamery mają być bardziej odporne na czynniki pogodowe niż konwencjonalne lusterka. Procesory analizują generowany obraz i ostrzegają kierowcę przed ewentualnymi zagrożeniami np. przed szybko zbliżającym się pojazdem lub przed niebezpieczeństwem wynikającym z potencjalnej zmiany pasa ruchu.
Hoffmann poinformował Cnet, że koncern prowadzi rozmowy z władzami państw europejskich i Stanów Zjednoczonych ws. wprowadzenia do prawa drogowego rozwiązań dopuszczających tego typu system. Jeszcze w tym roku w Europie mają się rozpocząć testy drogowe tego rozwiązania.
Źródło: PAP
ll