Kaczmarski w pierwszej "dziesiątce" Dakaru
Wszystko wskazuje na to, że cenne rady doświadczonego Krzysztofa Hołowczyca trafiły na dobrą glebę. Martin Kaczmarski, uczeń z programu Lotto Team, kolejny raz pokazał na co go stać.
Na metę 10. odcinka specjalnego przyjechał z bardzo dobrym 13. czasem. Był drugi wśród Polaków, za swoim Mistrzem - "Hołkiem". Uczy się jeździć, podpatruje najlepszych na świecie, a przy tym osiąga bardzo dobry wynik! Po wczorajszym odcinku trafił do pierwszej dziesiątki w klasyfikacji generalnej!
Dziesiątego dnia rywalizacji zawodnicy mieli do pokonania 631 km jazdy wzdłuż linii oceanu. Odcinek podzielony był na dwie zupełnie różne części. Trasa była bardzo urozmaicona, były zarówno głębokie wydmy, jak i ostre skały. Etapy w Chile uchodzą za bardzo malownicze, ale także zdradliwe i często przesądzające o wyniku. Po przedwczorajszym wyczerpującym odcinku, to był prawdziwy test zarówno dla zmęczonych kierowców, jak i ich samochodów.
- Dzisiaj jechało się bajecznie, najważniejsze, że udało mi się zażegnać kryzys ostatnich dni. To był szybki i bardzo techniczny odcinek. Przejechałem go w dobrym tempie, bez gubienia trasy i bez kapci. Oczywiście, to jest Dakar, więc nie obyło się bez przygód. Kiedy wykopywaliśmy naszego MINIaka na wydmach, wjechał w nas inny samochód i trochę pokiereszował nam bok. Na całe szczęście bez problemu ruszyliśmy dalej. Meta w Valparaiso coraz bliżej, musimy uważać, by będąc tak blisko końca nie rozluźnić się za wcześnie - mówił na mecie Martin Kaczmarski, Lotto Team, X-raid.
Kaczmarski dojechał na metę odcinka z bardzo dobrym, 13. czasem. Stracił do lidera 53 min i 6 s. Szybsi od niego byli m.in. All-Attiyah, Peterhansel, Roma, a z Polaków jedynie Krzysztof Hołowczyc, który osiągnął 5. czas. - Jeszcze dwa lata temu nie przypuszczałbym, że w ogóle kiedykolwiek wsiądę do samochodu rajdowego, a dzisiaj konkuruje z najlepszymi na świecie. Tak naprawdę teraz moim celem jest dojechanie do mety. Nie chcę popełniać błędów, bo wiem, że każdy błąd może kosztować dużo czasu, a tego czasu nie ma zbyt wiele. Nie ukrywam, że nie przyjechałem tutaj po wynik, tylko przejechać, nauczyć się... a jeśli dobry wynik przyjdzie, to pozostaje się tylko cieszyć - dodaje z uśmiechem Kaczmarski.
Wszystko wskazuje na to, że Martinowi uda się osiągnąć dobry wynik już podczas jego pierwszego Dakaru. Dotychczasowe czasy na odcinkach specjalnych plasują go w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej samochodów! To bardzo dobry wynik nie tylko jak na debiutanta, ale nawet doświadczonego sportowca! Jak wielokrotnie podkreślał, dużą zasługę swoich wyników upatruje we współpracy z Krzysztofem Hołowczycem, w ramach programu Mistrz i Uczeń Lotto Team. Pomysł na przekazywanie wiedzy początkującym sportowcom przez doświadczonych kolegów dobrze wróży osiąganym przez Polaków wynikom sportowym.
Źródło: Lotto Rally Team