Już sprzedają auta Amber Gold
W Gdańsku rozpoczęła się w poniedziałek, zaplanowana na trzy dni, aukcja samochodów należących do spółki Amber Gold. Zlicytowane mają być 134 pojazdy, w pierwszym dniu 44. Wpłacono ponad 150 wadiów, co jest warunkiem uczestnictwa w aukcji.
Jako pierwsze zostało zlicytowane BMW 740, którym jeździł były szef Amber Gold, Marcin P. Cena wywoławcza wynosiła ponad 226 tys. zł. Samochód sprzedano za 318,8 tys. zł. Chętnych było ok. 10, ostatecznie auto kupił przedsiębiorca z Piły. Mówił, że "interesował go porządny samochód i nie miało znaczenia, że należał on wcześniej do Amber Gold".
Nie było natomiast chętnych do zakupu czterech autobusów Mercedes Benz o wartości od 100 do 144 tys. zł.
W poniedziałek sprzedawane są samochody mini o wartości od 44 do 61,5 tys. zł. Zainteresowani uważają, że jest to atrakcyjna cena, jeśli ktoś kupuje auto dla siebie, a nie na handel. Jedno z Mini kupił np. student z Krakowa. Na liście pojazdów do zlicytowania jest 25 Rrenault Clio, nowe z 2012 r., które nie są jeszcze zarejestrowane, a ich cena wywoławcza wynosi 33,9 tys. zł.
W kolejnych dniach licytowane będą Renault: Clio, Fluence, Kangoo i Megane oraz Volkswagen: Golf VI, Jetta i Passat.
Licytacja odbywa się w Sądzie Rejonowym Gdańsk-Północ. Do sali weszło 52 licytantów. Godzinę trwało odczytywanie i wywoływanie osób, które wpłaciły wadium w wys. 10 tys. zł, jeśli ktoś chce uczestniczyć w aukcji na jeden pojazd. Wadia wpłaciły osoby prywatne, także wiele firm oraz gmina miasta Sopot.
7 grudnia zostaną otwarte oferty na zakup pakietów telefonów, iPodów i modemów (w każdym z ośmiu pakietów jest od 4 do 148 sztuk urządzeń) należących do spółki. Syndyk zabezpieczył nowe i używane urządzenia o wartości ponad 200 tys. zł. Oferty do 6 grudnia mogą składać osoby fizyczne i firmy.
Syndyk spółki Józef Dębiński ocenił, że na początku przyszłego roku można się spodziewać wystawienia na sprzedaż sprzętu biurowego po Amber Gold. Zabezpieczono m.in. komputery, drukarki, kserokopiarki i sprzęt rtv o szacunkowej wartości ok. 4-5 mln zł.
Według sprawozdań syndyka złożonych w sądzie szacunkowa wartość majątku spółki wynosi ok. 112 mln zł (w skład majątku wchodzi m.in. 11 nieruchomości, auta, sprzęt IT, meble oraz kruszce i pieniądze zabezpieczone przez prokuraturę). Pod koniec września gdański sąd poinformował, że łączna liczba wierzycieli Amber Gold wynosi co najmniej 15 tys., a wartość wymagalnych zobowiązań to ok. 700 mln zł.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji, przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia tego roku ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów. 20 września sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold.
W sierpniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która wraz z ABW prowadziła śledztwo, przedstawiła prezesowi Amber Gold Marcinowi P. siedem zarzutów, m.in. oszustwa znacznej wartości. Grozi za to do 15 lat więzienia. Marcin P. został aresztowany, przebywa w areszcie w Piotrkowie Tryb., na status więźnia "szczególnie chronionego". Także jego żona, Katarzyna P., usłyszała osiem zarzutów, m.in. wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Grozi jej kara do trzech lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastosowała wobec niej dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Postępowanie w sprawie Amber Gold prowadzi łódzka prokuratura okręgowa i ABW. Dotąd do śledczych zgłosiło się już ponad 10 tys. poszkodowanych przez firmę Amber Gold, którym jest ona winna co najmniej ponad 400 mln zł; nadal trwa szacowanie tej kwoty.