Jeszcze większy wybór - Ford Mondeo Titanium
Limuzyna Forda całkiem niedawno pojawiła się na rynku, a wytwórca już zdążył zaprezentować nową wersję. Pod względem mechanicznym samochód nie różni się od pozostałych wersji, jednak pakiet Titanium z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom aut ze sportowym zacięciem.
W jego skład wchodzą lepiej wyprofilowane fotele przednie, metalowe wykończenie deski rozdzielczej oraz efektowne, 17-calowe alufelgi. Odrobiny agresji dodają też duże halogeny w przednim zderzak, lakierowany na srebrno grill, oraz klamki w kolorze karoserii.
Na długiej liście wyposażenia seryjnego nie zabrakło automatycznej, dwustrefowej klimatyzacji, tempomatu, siedmiu airbagów, systemu ESP, sześciopłytowej zmieniarki CD oraz podgrzewanej przedniej szyby i lusterek.
Za dopłatą będzie można otrzymać tempomat utrzymujący stałą odległość od poprzedzającego pojazdu oraz zawieszenie z siłą tłumienia dobieraną w zależności od stanu nawierzchni. Komfort w dalekich trasach podniesie opcjonalny system wentylacji oparć foteli.
Nabywca będzie mógł wybierać między pięcioma silnikami. Podstawowy 1.8 TDCI o mocy 125 KM zapewnia akceptowalne osiągi przy śladowym zużyciu oleju napędowego. Więcej temperamentu przy niewiele wyższych kosztach eksploatacji ma 130-konny diesel 2.0 TDCI.
Kto nie potrafi przyzwyczaić się do wąskiego zakresu obrotów użytecznych silników wysokoprężnych będzie mógł zdecydować się na dynamiczne jednostki benzynowe. Podstawowy silnik 2.0i stanowi przyzwoite, a zarazem oszczędne źródło napędu. 2,3-litrowa „benzyna” rozwija moc 161 KM, co w zupełności wystarczy, by sprawnie przemieszczać Mondeo obładowane kompletem pasażerów i bagażami. Dla kierowców ze sportową żyłką przygotowano silnik zaadaptowany wprost z Focusa ST. Turbosprężarka, pięć cylindrów, 2,5 litra pojemności i 220 KM stanowią naprawdę wybuchową mieszankę...
Cena samochodu odpowiada wartości wersji Ghia z daną jednostką napędową.
Łukasz Szewczyk