Jeśli Alonso, to Heidfeld czy Kubica?
Za Heidfeldem: Bawarski koncern BMW może chcieć zostawić w kokpicie Niemca Heidfelda ze względów handlowych. Niemcy to obok amerykańskiego, największy rynek dla BMW, choć "nowa" Europa rośnie najszybciej. Prawdopodobnie nic nie znaczyłaby opinia fachowców od wyścigów, że Heidfeld jest słabszy od Polaka, gdyby decyzję podjęła bawarska rodzina Quandtów (ma 43-procentowe udziały w BMW Group) oraz szef zarządu spółki dr Reithofer. Na szczęście oni zajmują się większymi biznesami. Zysk netto spółki po opodatkowaniu wyniósł w 2007 roku ponad 3,1 mld euro.
Za Kubicą: Ten sport ma na imię Szybkość. Tak mówią Brytyjczycy, a oni tworzą F1. Kubica był szybszy w 11 kwalifikacjach tego sezonu, przegrał w trzech. Ma więcej miejsc na podium (sześć) i wygrał GP Kanady. Heidfeld ani razu nie był pierwszy mimo startu w 148 wyścigach. Ponadto Polak potrafił się dostosować: do nowej dla siebie Formuły 1 w 2005 roku, do prawdziwego startu w nowym dla siebie samochodzie w 2006, do nowych opon w 2007. Więc i do przełomowego sezonu 2009 też się dostosuje. Do kapryśnego Alonso również. Jest dynamiczny i ambitny.
_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _