Trwa ładowanie...
15-05-2013 14:02

Jak w weekend przywrócić autu blask?

Jak w weekend przywrócić autu blask?Źródło: Materiały prasowe
d2yrwgi
d2yrwgi

Długo wyczekiwane przez wszystkich wysokie temperatury w końcu na dobre zawitały także nad Wisłę, ujawniając typowy obraz pozimowych zniszczeń. Kiepska jakość polskich dróg każdego roku potwierdzana jest wraz z roztopami, odsłaniającymi setki nowych jakże ciekawych zbiorników wodnych nawet na głównych arteriach.

Przedłużająca się zima odbiła się również na polskich kierowcach, a raczej na ich samochodach. Stosowana z uporem maniaka sól drogowa i inne "przeciwlodowe" specyfiki, niezwykle skutecznie dokarmiają każde zalążki korozji w samochodach. Wystarczy z pozoru niewielki ubytek lakieru czy warstwy antykorozyjnej, by w krótkim czasie móc podziwiać kwitnącą rdzę. Zimowa aura nie sprzyja rzecz jasna także dbałości o czystość wnętrza naszego pojazdu, jak i jego kondycji mechanicznej. Zanim na dobre rozpoczniemy letni sezon użytkowania, warto zawczasu uporać się ze wszelkimi bolączkami naszego samochód. Wbrew pozorom, nie musimy na ten cel wydawać znacznych sum na usługi profesjonalistów włącznie. Wystarczy poświęcić jeden weekend, aby auto odzyskało część dawnego blasku.

Zimową porą chyba nikt z nas nie uświadczył widoku kierowcy biegającego z odkurzaczem wokół swojego samochodu. Właśnie z tego prozaicznego powodu, sprzątającego zaniechania, przez kilka mroźnych miesięcy wnętrze auta wygląda nie najlepiej - o wilgoci i zwałach kurzu nie wspominając. Dziś nawet mieszkańcy blokowisk bez czasochłonnego rozwijania przedłużaczy mogą sumiennie wysprzątać przedział pasażerski. Wystarczy przecież odwiedzić większą stację benzynową z wydajnym odkurzaczem i kosztem kilku złotych dokonać porządkowego dzieła. Przy okazji wysuszymy wykładziny i tapicerkę z zalegającej wilgoci, przyczyniającej się do irytującego parowania szyb.

W trakcie owego odkurzania możemy dostrzec wcześniej pomijane zabrudzenia foteli, z którymi od tej pory nie możemy żyć. Najprościej jest oddać auto w ręce firmy trudniącej się kosmetyką samochodową, by za 100-150 złotych wyprali całe wnętrze nadając mu dawno utracony blask. Możemy jeszcze we własnym zakresie z pomocą ogólnie dostępnej chemii samochodowej uporać się z rażącą w oczy plamą. Do usunięcia prostszych zabrudzeń w zupełności wystarczy dedykowana ku temu pianka kosztująca 30-40 złotych. Dla dobra tapicerki lepiej nie eksperymentować z wodą i mydłem, zacieki i odbarwienia gwarantowane.

d2yrwgi

Z dnia na dzień termometry pokazują wyższe wartości, zmuszając tym samym kierowców do korzystania z dobrodziejstwa jakim jest klimatyzacja - rzecz jasna sprawna. By w należyty sposób zadbać o ten element, każdego roku należy skontrolować stan czynnika chłodzącego jak i odgrzybić cały układ. O ile w garażowych warunkach nie nabijemy klimy, o tyle drugą operację już wykonamy bez przeszkód - wydatkiem około 20 złotych zaopatrzymy się w preparat przeciwgrzybiczny w sprayu - aplikowany wprost do kratek wentylacyjnych.

(fot. Thinkstock)
Źródło: (fot. Thinkstock)

Ostatnią estetyczną pozimową szkodą sprawiającą najwięcej przykrości właścicielowi, jest uszkodzony lub wypłowiały lakier. Eksploatacja w zimowej scenerii niesie ze sobą wiele niepożądanych atrakcji dla powłoki lakierniczej. Nieustanny kontakt z błotno-solną mieszanką, ciągłe uderzenia ziarenek piasku, soli i innych ciekawych przedmiotów, z radością zostawiają widoczny ślad. Zanim przystąpimy do własnoręcznej reanimacji koloru, powinniśmy sumienie i bardzo dokładnie umyć nadwozie, wypłukując resztki błota. By zrobić to możliwie dobrze, warto skorzystać z bogatej sieci myjni bezdotykowych, gdzie za kilka złotych samodzielnie zadbamy o karoserię.

d2yrwgi

W dalszej kolejności oszczędzając 400-500 złotych (koszt polerowania nadwozia), możemy zabrać się za ręczne polerowanie i późniejsze nakładanie warstwy wosku. Przed kupnem odpowiedniego specyfiku, powinniśmy skonsultować się ze sprzedawcą, za jego radą dobrać parametry według stanu powłoki lakierniczej. Dodatkowym wyzwaniem dla posiadaczy unikatowych jak i drogich samochodów są zmatowiałe klosze reflektorów. Zmniejszająca się efektywność świecenia skłania wielu z nich do wydania dużych pieniędzy na nowe szkła. Daremnie, bowiem często wyjściem z patowej sytuacji okazuje się polerka felernego klosza.

(fot. Thinkstock)
Źródło: (fot. Thinkstock)

Uporawszy się z odnowieniem prezencji auta, stanowiącą o podejściu, możemy w miarę własnych zdolności i wiedzy zabrać się za mechaniczną stronę zagadnienia. Dysponując garażem z kanałem i podstawowymi narzędziami skontrolujemy stan układu jezdnego oraz hamulcowego - oszczędzając tym samym na pozimowym przeglądzie. Niewielu kierowców samodzielnie zmienia koła z zimowych na letnie, nie oznacza to jednak, że odkręcenie kilku śrub zakrawa o karkołomne zadanie. Po zdjęciu koła zyskujemy dostęp do tarczy jak i klocków hamulcowych, wówczas wprawny kierowca jednym spojrzeniem oceni ich stan i podejmie decyzję o ewentualnej wymianie. Następnie z pomocą jakże wyszukanego metalowego pręta, z użyciem odrobiny siły znaleźć możemy luzy w zawieszeniu powstałe po starciu z dziurawymi drogami.

d2yrwgi

Ciepłe dni to idealny czas na dokonanie wspomnianych napraw i usprawnień w swoim samochodzie. W przerwach pomiędzy grillem a resztą atrakcji, z powodzeniem damy sobie z tym radę, musimy jednak pamiętać chociażby o technice polerowania. Lepiej poświęcić nieco więcej czasu na ręczną robotę, niż eksperymentować z elektrycznym urządzeniem, które niewłaściwie użytkowane w mgnieniu oka zniszczy lakier.

Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl

d2yrwgi
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2yrwgi
Więcej tematów