Trwa ładowanie...
d2joget
27-02-2007 08:54

IV Halowy Turniej Piłkarski Trampkarzy im. Janusza Kuliga

d2joget
d2joget

W Rzezawie, w pobliżu przejazdu, na którym tragicznie przed trzema laty zginął świetny kierowca rajdowy Janusz Kulig, okoliczni mieszkańcy ufundowali obelisk z wyrytą sentencją Seneki: "I krótkie życie jest dostatecznie długie, by przeżyć je szlachetnie".

- Na cmentarzu w Łapanowie napisane jest, że nie umierają ci, którzy tkwią w pamięci żywych - przypomniał w sobotę ojciec sportowca, Jan Kulig. - To prawdziwe motta. Trzeba każdy dzień wykorzystać należycie. Chociaż człowiek jest tylko człowiekiem, który nigdy nie uchroni się od błędów. Ważne, by mieściły się one w dopuszczalnych granicach - dodał.

W Łapanowie, rodzinnej miejscowości rajdowca, odbył się już IV Turniej Piłki Nożnej Trampkarzy im. Janusza Kuliga, który dla miejscowej młodzieży wciąż - a może nawet teraz bardziej niż za życia - jest idolem. - My, rodzice, jesteśmy dumni z syna. Pewnie bylibyśmy bardziej, gdyby mógł realizować to, co zaczął. Niestety, stało się, jak się stało. Pamięć o synu przedłużająca się poprzez takie właśnie memoriały, turnieje, jest takim wewnętrznym - trudno powiedzieć, że pocieszeniem, ale w smutku nadzieją, że syn jest z nami. Łatwiej nam z tym żyć. A to, że był wzorem dla młodzieży? On miał taki ciekawy charakter. Lubił, kochał młodzież. Lubił ludzi, których miał dar przyciągania do siebie - dodał. Pomysł zorganizowania turnieju pojawił się tuż po tragicznym wypadku. Stąd, mimo że w bieżącym miesiącu mija trzecia rocznica śmierci kierowcy, memoriał rozegrano po raz czwarty. I nie ma przypadku w tym, że pamięć o Kuligu postanowiono podtrzymywać właśnie poprzez rozgrywki piłkarskie.

- Pamiętam Janusza z lat 80. jako o kilka lat młodszego ode mnie chłopaka, który miał predyspozycje do zostania dobrym piłkarzem. Później jednak wybrał motoryzację - opowiadał Jan Zapotoczny, prezes Piasta Łapanów, jeden z organizatorów turnieju. - Mój syn kochał piłkę. Jako dziecko kopał futbolówkę wokół domu, potem w szkole. Jestem pewny, że cieszyłby się z tego turnieju. Gdyby żył i widział, co się tutaj dzieje, na pewno zawitałby do nas. Janusz lubił przebywać wśród dzieci. Jak miał tylko wolną chwilkę, grał w piłkę, koszykówkę czy siatkówkę. Taki właśnie był mój syn - dopowiedział Jan Kulig. Za nami IV turniej, a przed nami... - Chcielibyśmy memoriał rozwijać. I będziemy rozwijać - zapewnił Zapotoczny. - W przyszłym roku mamy zamiar zorganizować turniej powiatowy. W latach kolejnych może uda się zasięgiem objąć całą Małopolskę. Zaprosimy wtedy młodych piłkarzy Wisły Kraków i Cracovii - snuł plany prezes. - Janusz próbował kiedyś grać w "Pasach". To jest dobry pomysł - przytakiwał Jan Kulig.

Gazeta Krakowska

d2joget
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2joget
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj