ITD: kary będą niższe
Nowy taryfikator kar nakładanych przez ITD na firmy transportowe będzie łagodniejszy.
Sytuacja w branży transportowej nie jest najlepsza. Wiele firm transportowych w Polsce balansuje na granicy bankructwa, w przypadku niektórych z nich 30 do 40 proc. floty stoi na parkingach, a stawki za fracht wahające się w granicach 0,5 €/km nie pokrywają nawet kosztów przewozu. Nowe przepisy mają zracjonalizować sytuację, zmniejszając wymiary możliwych kar.
Z 15 do 10 tys. zł zmniejszy się maksymalna wysokość grzywny, jaką Inspektorzy Transportu Drogowego będą mogli nałożyć na przewoźnika w trakcie kontroli drogowej. Kierowca zatrzymany do kontroli może zapłacić od 300 zł do 2.000 zł, a osoba zarządzająca przedsiębiorstwem lub odpowiedzialna za transport od 500 zł do 2.000 zł. O wysokości grzywny po kontroli w siedzibie przedsiębiorstwa zadecyduje liczba zatrudnianych kierowców.
Dla podmiotów zatrudniających lub wykorzystujących do wykonywania przewozów do 10-ciu kierowców suma kar wyniesie maksymalnie 15 tys. zł. Największe firmy, zatrudniające ponad 250-ciu kierowców zapłacą do 30 tys. zł. Wzrosną natomiast kary dla firm wykonujących czynności związane z przewozem drogowym. Spedytorzy, nadawcy, odbiorcy, załadowcy, organizatorzy wycieczek i turystyki zapłacą do 40 tys. zł. Ustawa wejdzie w życie z początkiem nowego roku, ale firmy szukają skutecznych rozwiązań już dziś.
Jak dotąd, najczęstszym powodem nakładania sankcji na firmy transportowe były niezgodności w rozliczaniu czasu pracy kierowców. Wiele do życzenia pozostawiała także dokumentacja pracownicza, naliczanie dodatków za nadgodziny i pracę w dni wolne. Odpowiedzialność za prowadzenie rozliczeń pracowników i odpowiednich ewidencji leży po stronie przewoźników, dlatego przedsiębiorcy coraz częściej decydują się na informatyzację, usprawniając tym samym zarządzanie i prowadzenie biznesu.
Źródło: enova.4Trans
tb/