Intel Racing Tour - to nie był sen!
Pod koniec listopada zwycięzcy Intel Racing Tour oraz konkursów towarzyszących imprezie odebrali swoją nagrodę – spotkanie z Robertem Kubicą na profesjonalnym torze gokartowym ProKart Raceland w Wackersdorfie w Niemczech.
Dwudniowy wyjazd organizowany i sponsorowany przez firmę Intel pełen był niezwykłych atrakcji. Wszyscy uczestnicy otrzymali upominki od firmy, fantastyczne czerwone kurtki firmy Alpinus i ciepłe polary, które przydały się bardzo podczas jazd na torze kartingowym w Wackersdorf.
W hotelu, podczas wieczoru bawarskiego uczestnicy wyjazdu mieli okazję porozmawiać na temat tajników F1 z Marcinem Czachorskim, rzecznikiem prasowym Roberta Kubicy w Polsce oraz przedstawicielem firmy Intel Łukaszem Kowalikiem. W rozmowie uczestniczyli również Mikołaj Sokół i Cezary Gutowski – dziennikarze od wielu lat towarzyszący postępom Roberta, którzy zdradzili wiele ciekawych szczegółów dotyczących Formuły 1. Rozmowy nie miały końca, a był to dopiero przedsmak prawdziwych atrakcji.
Następnego dnia rano wszyscy udali się na tor Pro Kart na spotkanie z Robertem Kubicą. Poniżej najciekawsze relacje uczestników:
Jakub Wolnicki: Aby opisać wrażenia z wyjazdu, mogłoby zabraknąć dnia. Postaram się jednak streścić w kilku zdaniach. Spotkanie z Robertem Kubicą było dla mnie dużym przeżyciem, ponieważ interesuję się wyścigami Formuły 1 od ponad dziesięciu lat, a karierę Roberta obserwuję od dobrych pięciu. Cała impreza została zaplanowana w najmniejszych szczegółach - nie mieliśmy czasu na nudę. Brawa dla organizatorów, w szczególności Ani i Łukasza z Intela!
Z Robertem mieliśmy okazję pojeździć na torze w hali. Jak się okazało, to bardzo sympatyczny, równy koleś Zamiast pójść zjeść coś w porze obiadu, wolał dłużej się z nami pościgać.
Nie zabrakło również niespodzianek. Na specjalną prośbę Roberta, sprowadzono z Monachium wyczynowe BMW 130i, którego możliwości zaprezentował nam sam Kubica.
Widać, że spodobało mu się to ściganie z nami. Trudno mu się dziwić. "Zlał" nas tak niemiłosiernie, że przy okazji ustanowił nowy - ponoć już mocno wyśrubowany - rekord toru. Właściciel toru, z którym rozmawiałem, obserwując ten rekordowy przejazd, z niedowierzaniem kręcił głową i powtarzał "Wahnsinn" (Szaleńswo)
Mnie najbardziej spodobało się to, że facet, który dosiada zaszczytu startów w F1 (a jest takich tylko 22 osoby na 6 miliardów), wsiada w samolot, leci z Pizy do Monachium, później długo jedzie autem, tylko po to, żeby sobie pojeździć z nami, grupą fanów, gokartami na torze. Z Robertem przełamaliśmy lody już po dwóch zdaniach, więc jazda obok mistrza i możliwość podpatrywania jak on to robi była dla mnie największą nagrodą!
Sławek Strzębak: (…) Przeszliśmy na tor wewnętrzny gdzie Robert udzielał wskazówek jak pokonywać zakręty, czego unikać, pokazał nam, gdzie jest właściwa linia przejazdu, następnie wsiedliśmy do gokartów i staraliśmy się wykorzystać to, co mówił Kubica, jadący teraz razem z nami na torze. Nie udało mi się odeprzeć ataku Roberta, który przy okazji ustanowił rekord toru 34,9, mój czas był 2 sekundy gorszy!
Poczułem fajną motywacje, gdy oczekując na start patrzyłem na czerwone lampy, czekając, kiedy zgasną - prawie jak w Formule 1 J. Starałem się bronić drugiej pozycji jednak mniej więcej w połowie wyścigu wyprzedził mnie Adam na dohamowaniu do najwolniejszego nawrotu, ale miałem nadzieję, że uda mi się jeszcze powalczyć o drugie miejsce. Odrabiałem kolejne części sekundy. Starałem się mieć jak najlepszy tor jazdy na szykanie, gdzie na wyjściu był dobry moment na wyprzedzanie, w końcu udało mi się wyprzedzić Adama właśnie w tym miejscu. Nie oddałem już później drugiego miejsca nikomu!
Długo będę pamiętał przebieg tego wyścigu, było to niesamowite przeżycie. Robert Kubica powiedział, że była to dobra walka, tak, więc jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu Na koniec była prawdziwa dekoracja na podium, błyskały flesze.
Wyjazd był po prostu pierwsza klasa. Chcę podziękować Intelowi - oby takich wyjazdów więcej!
Marcin Makałowski: Niesamowita i zdecydowanie jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Nigdy się nie spodziewałem, że będę mógł spotkać kogoś, kogo poczynania śledzę w telewizji. A już tym bardziej moje najśmielsze oczekiwania przeszło to, że mogłem sobie porozmawiać i pojeździć wspólnie na gokartach z Robertem Kubicą. Spędziłem wspaniałe chwile w miłym towarzystwie oraz u boku mistrza. Wspaniała organizacja przyczyniła się do tego, że przeżyłem sen, w który gdyby nie zdjęcia nadal bym nie wierzył. Jedynym minusem całej wyprawy było to, że trwała ona tak krótko. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miał szanse przeżyć to jeszcze raz. Dziękuję!
Dziękujemy bardzo wszystkim uczestnikom za udział w Intel Racing Tour, wspaniałą zabawę i atmosferę podczas spotkania z Robertem Kubicą – już teraz rozważamy powtórzenie akcji w przyszłym roku!
Specjalne podziękowania dla firmy Alpinus za zapewnienie wygodnych i ciepłych strojów dla wszystkich uczestników imprezy.