InPost oświadcza się Poczcie Polskiej
Prywatni listonosze chcą zostawiać przesyłki awizowane w placówkach państwowego konkurenta. Poczta nie mówi "nie" - donosi "Puls Biznesu".
W ubiegłym tygodniu na biurko Jerzego Jóźkowiaka, prezesa Poczty Polskiej, trafił list od Sebastiana Anioła, dyrektora zarządzającego InPostu. To "propozycja nawiązania na warunkach biznesowych współpracy w obszarze wykorzystania infrastruktury pocztowej".
InPost chciałbym tworzyć w placówkach państwowej spółki swoje punkty awizacyjne - sprowadzałoby się to do przyjmowania, przechowywania i wydawania przesyłek, których prywatni listonosze nie zdołali doręczyć np. z powodu nieobecności adresata. Szacuje, że dzięki temu do kasy Poczty Polskiej wpływałoby "kilkadziesiąt milionów złotych" rocznie, i przedstawia jej "konkretne stawki, jakie mógłby zaoferować".
Co na to Poczta Polska? - W tym konkretnym przypadku jesteśmy w trakcie analizy i rozmów. Jeśli uda się znaleźć satysfakcjonującą obie strony płaszczyznę współpracy, takie porozumienie może dojść do skutku - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej.