Trwa ładowanie...
10-01-2012 10:03

Infiniti M35h GT Premium: bezszelestny sprinter

Infiniti M35h GT Premium: bezszelestny sprinterŹródło: Piotr Mokwiński
d4e6wqv
d4e6wqv

Infiniti to marka, która w Europie wciąż postrzegana jest jako egzotyczna. Tymczasem sprzedaż na Starym Kontynencie systematycznie wzrasta, a poszczególne modele japońskiego producenta wyraźnie odcinają się od reszty. Na czele klasycznych limuzyn stoi M, które w połączeniu z napędem hybrydowym, mocno podważa sens zakupu alternatywnej wersji z silnikiem Diesla. Wymaga wyłożenia dodatkowych 22 tysięcy złotych, ale z pewnością zaskoczy niejednego użytkownika ciszą wewnątrz i harmonijnie rozwijającą się mocą 364 KM.

Zewnętrzna prezencja blisko 5-metrowego samochodu przedstawia się dość oryginalnie i nie zdążyła się jeszcze opatrzeć. Pewnie spora w tym zasługa niewielkiej liczby tego typu pojazdów na krajowych drogach. Segment Premium zdominowały konserwatywne piątki BMW i Mercedesy Klasy E. Niemniej jednak zdeterminowani Japończycy sumiennie wykonują swój plan stopniowego zwiększania popytu wśród Europejczyków. Jednym z kluczowych elementów jest właśnie stylistyka, której w tym przypadku niewiele można zarzucić.

Charakterystyczny front pojazdu z typowymi przetłoczeniami na masce wygląda bardzo masywnie i nie sposób go z niczym innym pomylić. Podobnie ma się rzecz z profilem bocznym i łagodnie opadającą linią dachu. Sugerują one mocne podobieństwo ze sportowym nadwoziem dwudrzwiowym. 18-calowe aluminiowe obręcze wespół z licznymi chromowanymi listwami, podkreślają luksusowy charakter auta.

Podobnie przedstawia się sytuacja wewnątrz, gdzie z powodzeniem zmieści się czwórka rosłych pasażerów. Zarówno z przodu jak i z tyłu, nikt nie powinien narzekać na niedobory miejsca. Obszerne fotele zapewnią odpowiedni poziom komfortu nawet najbardziej wybrednym podróżującym, a ułatwi to ich wszechstronna regulacja oraz funkcja podgrzewania i wentylacji. Mimo na pozór zachowawczego wyprofilowania, oparcia wraz z siedziskami skutecznie podtrzymują ciało w dynamicznie pokonywanych zakrętach. Tak samo ma się sprawa z kanapą. Nogi i głowa nie będą zahaczały o tapicerskie elementy
wykończeniowe.

d4e6wqv

Skoro już o materiałach mowa, to warto zaznaczyć fakt, iż księgowi nie poskąpili pieniędzy na odpowiednie tworzywa. Ich zdecydowana większość jest miękka w dotyku i przyjemna w codziennym kontakcie. Nie wydają one także niepokojących odgłosów podczas jazdy. Skórzane obicie szczytowych części deski rozdzielczej oraz fragmentów tunelu środkowego, wzmacnia poczucie prestiżu. Jednak to nie wszystko, czym Infiniti może oczarować. Po otworzeniu drzwi, kierownica wraz z fotelem cofają się, aby użytkownikowi łatwiej było zająć wygodną pozycję. Po wciśnięciu guzika startującego hybrydowy mechanizm, powyższe elementy wracają do pierwotnych ustawień.

Cieszy również zlokalizowanie poszczególnych przycisków w zasięgu wzroku. Niestety, do ich dużej liczby trzeba się do przyzwyczaić i nie od razu odnajdziemy pożądane kontrolery. Na szczęście nie wymaga to dużo czasu i każdy po kilkunastu minutach w pełni się zaaklimatyzuje. Warto też zauważyć, że skórzane obicie foteli, drewniane wstawki w kokpicie centralnym, automatyczna klimatyzacja dwustrefowa, a także szyberdach, należą do standardu w odmianie hybrydowej. Dopłacimy tylko za system monitorujący martwe pole, inteligentny tempomat, czy system nagłośnieniowy Bose. W porównaniu z niemiecką konkurencją, Japończycy nie wypadają źle.

Nic tak jednak nie cieszy, jak jazda Infiniti. Jeśli delikatnie obchodzimy się z pedałem gazu, pierwszych kilka kilometrów przejedziemy bezszelestnie niczym Melex. Silnik elektryczny rozwija 68 KM i pozwala poruszać się z prędkością nawet 100 km/h bez wchłonięcia jednej kropelki klasycznego paliwa. Wymaga to anielskiej cierpliwości od kierowcy, ale też przynosi sporo satysfakcji. Jest ona tym większa, im niższy wynik ilustrujący średnie zużycie benzyny ukaże się na wyświetlaczu komputera pokładowego.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

W mieście bez trudu osiągniemy wyniki na poziomie 10-11 litrów, zaś w trasie o około 2-3 jednostki mniejsze. Warto pamiętać o tym, aby efektywnie korzystać z hybrydowego połączenia. Energia jest odzyskiwana głównie podczas hamowania i wspomaga przyspieszanie pojazdu już od startu. Jeśli korzystamy z pedału gazu w trybie zero-jedynkowym, opróżnimy bak w błyskawicznym tempie. 364-konny Japończyk
przyspiesza do pierwszej setki w 5,5 sekundy i osiąga aż 250 km/h prędkości maksymalnej. Jest najszybszym w ofercie Infiniti klasy M.

d4e6wqv

Moment obrotowy jednostki bezemisyjnej w wysokości 270 Nm, otrzymujemy przy 1770 obr./min. W praktyce jest to niemalże nieodczuwalne. Spore rozmiary pojazdu i świetne wyciszenie wnętrza, całkowicie odcinają podróżujących od otaczającej ich zewnętrznej rzeczywistości. Wykorzystując maksymalne parametry obu motorów, wartości przyspieszeń zdradza jedynie odległość od znikających w tyle aut oraz wskazówka prędkościomierza dostająca lekkiej zadyszki dopiero w okolicach 220 km/h. Warto kontrolować wskazania licznikowe, gdyż niezwykle łatwo się zapomnieć i szybko stracić prawo jazdy.

Japońska limuzyna bardzo dobrze radzi sobie z wszelkiej maści nierównościami i tracąc nawet na moment stabilności. Oswojeni z dużą mocą i tylnym napędem kierowcy, powinni pokochać testowany pojazd. Po wyłączeniu wszelkich elektronicznych systemów wspomagających bezpieczeństwo, przedstawiciel segmentu premium wykręca piruety wokół własnej osi, a także zawstydzi niejedno BMW podczas jazdy bokiem w szerszych łukach. Trzeba przy tym mieć na uwadze ponad 1800 kilogramów masy własnej i blisko 5 metrów długości konstrukcji.

Optymalnie skonfigurowany M35h w specyfikacji GT Premium, został wyceniony na niewiele ponad 284 tysiące złotych. To kwota niższa przynajmniej o kilkanaście tysięcy w stosunku do najgroźniejszej konkurencji spod znaku Lexusa, czy chociażby BMW. W zamian otrzymujemy dopracowany samochód dający mnóstwo radości podczas codziennej eksploatacji. Jeśli szukamy dodatkowych oszczędności, możemy go z powodzeniem zarejestrować jako „bankowóz”.

(fot. Piotr Mokwiński)
Źródło: (fot. Piotr Mokwiński)

Piotr Mokwiński

d4e6wqv

tb/

"Infiniti M35h GT Premium" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika "V6, benzynowy ; elektryczny 1,4 kWh"
Pojemność silnika cm3 "3 498"
Moc KM / przy obr./min "306 / 6 800 ; 68 w zakresie 1 770-2 000"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "350 / 5 000 ; 270 / 1 770"
Skrzynia biegów "automatyczna, 7-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "250 "
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "5,5"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "9,2 / 5,7 / 7,0"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "10,3 / 6,8 / 8,1"
Pojemność bagażnika min./max. / l "350 / b.d."
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4 945 / 1 845 / 1 500"
Cena wersji podstawowej w zł "284 850"
Cena testowanego modelu w zł "284 850"
Plusy null
Minusy null
d4e6wqv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4e6wqv
Więcej tematów