W związku z nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro znacznie wzrosło zainteresowanie samochodami kuloodpornymi. Wypożyczalnie już teraz zanotowały 15-procentowy wzrost popytu w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej
Metropolie Brazylii nigdy nie należały do enklaw bezpieczeństwa. Duża przestępczość, gangi, napady, porwania i kradzieże są w zasadzie chlebem powszednim. Nie dziwi zatem, że część ze spodziewanych kilkuset tysięcy gości, planujących przyjechać tam, by oglądać zmagania podczas olimpijskich igrzysk, obawia się o swoje zdrowie i życie.
- Ludzie są zaniepokojeni i pytają o tego typu pojazdy. Rząd i MKOl zadbały o bezpieczeństwo na terenach otaczających olimpijskie obiekty oraz przy prowadzących do nich drogach. Ale nie współpracowały z żadną firmą zaangażowaną w turystykę i nie wydaje się, żeby ktoś przejmował się tym w czasie igrzysk - powiedział menedżer jednej z wypożyczalni Bernard Mattos.
Wynajęcie opancerzonego środka transportu nie sprawia tam poważniejszych kłopotów. Oczywiście, o ile ma się na to odpowiednie środki. Skromniej uposażeni mogą pozostać przy ochronie osobistej, gdzie za dzień pracy pojedynczego bodyguarda płaci się ok 2500 dolarów. Za kolejne 7 tys. dolarów dziennie można dorzucić do tego stosownie opancerzoną limuzynę.
Brazylijskie władze zapewniają, że robią wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swoim gościom, kibicom i sportowcom, ale realia są nieco inne niż oficjalne komunikaty. Przykładem na to może być Aparecida Schunck, czyli teściowa hegemona Formuły 1 - Berniego Ecclestone'a. Kobieta została właśnie uprowadzona w Sao Paulo, a porywacze żądają od brytyjskiego miliardera okupu w wysokości niemal 30 milionów funtów.
BC