Hyundai wkracza w rewir Fiata

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Będąc w zakładach Fiata w Tychach usłyszałem, że Panda jest jak wino im starsza tym lepsza. Samochód cieszy się bowiem z roku na rok coraz większym zainteresowaniem na rynku sprzedaży. Kiedy więc gdy wziąłem do jazd testowych Hyundaia i10, jego parametry porównałem z mistrzem z rodziny Fiata. Wyniki tego zestawienia okazały się co najmniej ciekawe.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Czasy gdy samochody segmentu A były małymi toczydełkami, których zadaniem było tylko przewieźć zakupy i ewentualnie dzieci do szkoły, dawno minęły. Obecnie modele te są projektowane z uwzględnieniem wszystkich zagadnień z zakresu ergonomii i komfortu jazdy. Oczywiście dużo niższy budżet przy projektowaniu i niższa cena w salonie nie pozwalają na użycie materiałów wysokiej jakości. Niemniej pozycja za kierownicą, rozmieszczenie urządzeń, czy komfort prowadzenia to już inna historia. Dlatego zarówno Panda, jak i i10 są samochodami w których kierowca, siedzący nawet pierwszy raz za kierownicą, nie musi szukać urządzeń, czy dopasowywać się do samochodu.

Obydwa auta mają podobną wielkość nadwozia. Długość karoserii w przypadku Pandy wynosi 3,6 m, jej szerokość to 1,59 m, a wysokość to 1,54 m. Hyundai jest tylko nieco krótszy. Jego długość to 3,57 m, ale szerokość i wysokość są identyczne. Mimo nieco mniejszej karoserii Hyundai nie oferuje mniej miejsca we wnętrzu. Wręcz przeciwnie. Rozstaw osi, będący wyznacznikiem wielkości wnętrza, w krótszym Hyundai’u jest o 8 cm większy niż w Fiacie. Zaskakująca jest także wielkość bagażnika. Patrząc na dane liczbowe widzimy mniejszą karoserię i większy rozstaw osi, czyli teoretycznie więcej miejsca dla pasażerów kosztem bagażnika. Tymczasem kufer w Hyundai’u ma pojemność 220 litrów, podczas gdy Panda to o 20 l mniej.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Plusem i10 jest także kształt nadwozia. Fiat Panda ma pudełkowatą formę, która wprawdzie pozwala na zwiększenie ładowności i lepsze wykorzystanie gabarytów pojazdu, ale mały Hyundai ma bardziej zawadiacką, agresywną minę. To co ważne, styliści zawadiacki kształt zaakcentowali głównie w przedniej partii. Pionowy zarys tyłu i otworu drzwiowego są identyczne jak w Fiacie Panda i pozwalają na wygodne zajęcie miejsca przez pasażerów jadących na tylnej ławce.

Kiedy w 2003 r. po raz pierwszy pokazano nową Pandę, przedstawiciele firmy chwalili się m.in. ergonomiczną sylwetką kierującego i optymalnym umieszczeniem dźwigni zmiany biegów. Był to przełom w klasie małych aut miejskich. Obecnie nie jest to już rozwiązanie tak szokujące i wprowadzenie identycznego rozwiązania w i10 nikogo nie dziwi. Zagospodarowanie deski rozdzielczej, umieszczenie wszystkich pokręteł i przycisków także nie wskazuje na faworyta w tej konkurencji. Należy jednak przyznać, że stylizacja Hyundai’a jest ładniejsza i bardziej dopracowana.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Do jazd testowych otrzymaliśmy Hyundaia i10 z silnikiem diesla. Ponieważ Pandą diesel wielokrotnie już pokonywałem setki kilometrów, bez kłopotu mogę porównywać obydwa modele. Trzeba przyznać, że podczas jazd w mieście, czy przy przejeździe na łukach nie ma większych różnic. Dopiero podczas pokonywania większych odległości Panda pokazuje swoją przewagę.

Hyundai ma jednostkę o pojemności 1120 ccm, która generuje moc 75 KM i moment obrotowy 153 Nm. Panda zaś ma sinik o pojemności 1251 ccm generujący moc 70 KM i moment obrotowy 145 Nm. Teoretycznie słabszy Fiat, z 13 sek. do setki przyspiesza szybciej niż koreański rywal o 2,8 sek. Spalanie w obydwu wersjach deklarowane jest przez producenta wynosi średnio 4,3 l/100km. W rzeczywistości w obu autach wynik ten plasuje się w okolicy 5,5 l na 100 km.

Obraz
© (fot. Bogusław Korzeniowski)

Do porównań przyjęliśmy najtańsze wersje diesla w obydwu autach. Panda to wersja Actual 1,3 JTD kosztująca 40,2 tys. zł, natomiast i10 to CRDi Comfort za 44 tys. zł. Wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa w obu pojazdach jest identyczne i na liście znajdziemy ABS i przednie poduszki powietrzne. Różnica zarysowuje się w dodatkach komfortowych. O ile w Fiacie za sterowanie elektryczne szyb musimy dopłacać - 1,2 tys. zł, to w i10, w standardzie sterowane są wszystkie cztery okna. Radio jest również standardem u Koreańczyka, natomiast w Fiacie kosztuje ekstra tysiąc złotych. Kolejną różnicą jest klimatyzacja, która jest standardem i10 i opcją kosztującą 2000 zł w Pandzie. Jednak kiedy do Fiata dołożymy brakujące elementy, ceny pojazdów się zrównają.

Niestety trudno jednoznacznie odpowiedzieć które z aut wypada lepiej. Stylistyka karoserii i wnętrza przemawiają za małym Koreańczykiem. Parametry jezdne sugerują zaś Fiata. Dodatkową zaletą oby aut jest gwarancja na 3 lata lub 100 tys. km. Wybór jest tym bardziej trudny. Jest jednak jedna cecha która może przeważyć szalę. Fiat wszystkie błędy okresu dziecięcego ma on już za sobą, a Hyundai i10 dopiero stawia pierwsze kroki. Warto więc wybrać bardziej opatrzoną ale sprawdzoną konstrukcję.

Bogusław Korzeniowski

Źródło artykułu: WP Moto
Wybrane dla Ciebie
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy