Honker: polska terenówka powraca
Lubelska fabryka samochodów DZT Tymińscy, która w 2009 kupiła prawa do produkcji wojskowego Honkera, wprowadza do produkcji ich zmodernizowane wersje.
W przypadku Honkera zmian konstrukcyjnych jest niewiele. W porównaniu do wersji przygotowanej przed laty dla wojska wprowadzono niewidoczne z zewnątrz korekty technologiczne w przednim zawieszeniu (wahacze, drążki skrętne). Stały napęd 4x4 zastąpiono dołączanym napędem przedniej osi. Wśród ważniejszych zmian wyposażenia jest m.in. układ klimatyzacji i ogrzewania postojowego (w opcji). W układzie hamulcowym pojawił się system ABS (opcja). Najistotniejszą zmianą, która pozwoli na wprowadzenie samochodu do szerokiej sprzedaży Europie, jest uzyskanie całościowej homologacji pojazdu, spełniającego normy Euro IV.
Badania homologacyjne dla samochodu Honker w wersji cywilnej dobiegły końca zarówno w ITS, jak i w PIMOT. Obecnie firma czeka na wystawienie świadectw homologacyjnych z Ministerstwa Infrastruktury.
- Honker jako model projektowany dla wojska korzystał z wielu wyłączeń, co jednak ograniczało prawa do jego sprzedaży w krajach unijnych - wyjaśnia Zbigniew Tymiński, prezes zakładu DZT Tymińscy.
Jego zdaniem przewagę Honkera nad ofertą konkurencyjnych samochodów z ramową konstrukcją i napędem 4x4 stanowić będzie odporna konstrukcja i niskie ceny części zamiennych. Cena samochodu w wersji bazowej ma wynieść około 75 000 zł.
Więcej nowości pojawiło się w przypadku Pasagona. Prezes Tymiński podkreśla, że jest to model na wzór Lublina, ale o istotnie zmienionej konstrukcji. Pasagon będzie się jednak trochę różnił od Lublina. Ma większą komorę silnika, szerszy grill i inne reflektory. Wyposażony został w silnik z andrychowskiej Andorii, o pojemności 2,6 litra ma moc 115 KM. Spełnia normę czystości spalin Euro IV, co pozwala na sprzedaż tego modelu w całej Europie. W sprzedaży pojazd pojawi się prawdopodobnie jeszcze w listopadzie.
Firma DZT Tymińscy chce sprzedawać Pasagona od 25 do 30% taniej niż samochody tej klasy konkurencyjnych firm. To oznacza cenę na poziomie od 60 do 80 000 złotych w zależności od rodzaju zabudowy (skrzynia, furgon i chłodnia). Pojazd miałby być także eksportowany na sąsiedni rynek ukraiński i białoruski, ale także do krajów Afryki.
Prezes Tymiński zapowiada, że jego celem jest, aby produkcja Pasagona w ciągu 3 lat wzrosła do 10 000 egzemplarzy rocznie. Wówczas zatrudnienie w firmie znajdzie około 350 osób i dwa razy tyle u dostawców komponentów.
Źródło: Samar.pl