Trwa ładowanie...

Honda Lead 110: małe jest piękne

Honda Lead 110: małe jest piękneŹródło: Tomasz Parzychowski/motogen.pl
d3pqoji
d3pqoji

Dysponująca mocą zaledwie 9 KM, niewielka Honda Lead 110 w ruchu miejskim potrafi okazać się pogromcą wielu większych pojazdów.

Skutery Hondy pod nazwą Lead funkcjonują już od wielu lat. Wygląd ich z czasem ewoluował, a silniki, wcześniej pracujące w obiegu dwusuwowym, ze względu na ekonomię obecnie są czterotaktami. Oprócz nazwy jeszcze jeden element pozostał niezmienny. Otóż zadaniem Leadów było wiernie i bezawaryjnie służyć swemu właścicielowi. Te warunki spełniały na piątkę. Traktowano je jako benzynowe, jednośladowe robocze osiołki.

Najnowsze wcielenie Leada przy dokładniejszym przyjrzeniu się przyciąga wzrok pięknem i wyrafinowaniem. Jego uroda należy do tych, które należy kontemplować, powoli smakować, a nie od razu wpadać w zachwyt. Nie ukrywam, że ten niewielki skuterek zafascynował mnie swoim wyglądem.

Design
Swoją wielkością i gabarytami przypomina średniej wielkości pięćdziesiątkę. Linia nadwozia jest elegancka, nie narzuca się żadnym stylem i jedynie dyskretne szczegóły zdradzają klasę pojazdu. Chromowana ramka wokół kierunkowskazu, małe logo na kierownicy... Gdzie by uważniej nie spojrzeć, tam znajdzie się coś ciekawie zaprojektowanego.

d3pqoji

Przechodząc do głównych elementów pojazdu, reflektor został umieszczony na kierownicy. Bardzo rozsądne posunięcie, biorąc pod uwagę, że skuter ma przeznaczenie pojazdu miejskiego. Wysoko umieszczona lampa jest o wiele lepiej widoczna w lusterkach samochodów, niż gdy jej miejsce jest na przedniej czaszy tuż nad kołem. Zasiadając za kierownicą, daje się zauważyć, że skuter nie jest przeznaczony dla bardzo wysokich osób. Skuterzysta o wzroście do 180 cm z ogonkiem na skuterku się zmieści, jednak pasażer może mieć już problem. W końcu mamy do czynienia z miejskim pojazdem, a nie sofą podróżną zwaną maxiskuterem.

Jak już jesteśmy za kierownicą, warto spojrzeć na zestaw zegarów. Jest tam tylko to, co potrzebne, czyli wskaźnik temperatury, prędkościomierz i paliwomierz. Powyżej widzimy kontrolki kierunkowskazów, światła drogowego i instalacji wtryskowej. Czytelność wskaźników jest wzorowa zarówno w dzień, jak i w nocy. Poniżej na panelu znajdziemy haczyk na siatkę z zakupami. Pod nim znajduje się zamykany, dosyć pojemny schowek. Otwierając go, zauważyłem, że klapka ma gumową uszczelkę zabezpieczającą schowek przed wilgocią. W każdym skuterze drugie miejsce na bagaż jest pod kanapą. W Leadzie, oczywiście, jest podobnie. Unosząc kanapę, można wpaść w zachwyt nad imponującą pojemnością schowka; wiele maxiskuterów takiego nie posiada. Jego powierzchnia bagażowa znajduje się pod całą kanapą i można do niego zmieścić dwa kaski. Jeżeli komuś jeszcze mało, to za kanapą znajdzie solidny bagażnik stanowiący również uchwyt dla pasażera.

Zawias
Piękno nadwozia zostało docenione, więc czas na podwozie skutera i jego napęd. Zawieszenie żadnych cudów techniki nie prezentuje. Z przodu mamy klasyczny widelec teleskopowy, z tyłu zaś dwa elementy resorująco-tłumiące. Koła mają typowo skuterową średnicę: przód to 12 cali, tył natomiast jedynie 10. Przy przednim kole widzimy hydrauliczny hamulec tarczowy, przy tylnym zaś uruchamiany mechanicznie hamulec bębnowy. Najciekawsze, że układ hamulcowy to typowy dla Hondy Dual, czyli naciskając lewą dźwignię, hamujemy równocześnie przednim i tylnym hamulcem. Natomiast naciskając prawą klamkę, hamujemy tylko przednim hamulcem.

(fot. Tomasz Parzychowski/motogen.pl)
Źródło: (fot. Tomasz Parzychowski/motogen.pl)

Do omówienia pozostał jeszcze silnik, a raczej silniczek. Na szczęście, fabryka nie zaszalała jak w przypadku Zoomera i mamy do dyspozycji klasyczny, dwuzaworowy czterosuw chłodzony cieczą. Zasilanie w paliwo zostało powierzone instalacji wtryskowej sterowanej elektronicznie. Dziwna pojemność skokowa silnika wynosi 108 ccm i jest typowa dla kontynentu azjatyckiego. W przeciwieństwie do Azji, w Europie jest rzadko spotykana. Mimo to ma moc 9 KM, dając nadzieję, że w ruchu miejskim nie powinno być problemów.

d3pqoji

Osiągi
Trzeba sprawdzić, czy te 9 KM coś dają i czy Honda jest rzeczywiście równie dobra, co ładnie wykończona. Moje pierwsze wrażenie było takie, że skuter ten posiada, delikatnie mówiąc, średnie osiągi. Ale to w końcu tylko 108 cm3 i 9 KM. Po chwili dotarło do mnie, że Lead wprowadził mnie w błąd. On nie jest wcale powolny. On jest po prostu bardzo cichy i stąd moje odczucie podczas pierwszej jazdy. Teraz, startując spod świateł, otwieram gaz do oporu i zaskoczeni, niczego nie spodziewający się kierowcy oglądają moje plecy. Rzecz jasna, że do osiągów motocykla sportowego 110-tce daleko, ale prezentowane przez nią przyspieszenie w codziennej jeździe w zupełności wystarcza. Co ciekawe, przyspieszanie przebiega w zasadzie liniowo od 0 do około 75 km/h. Fabryczną prędkość maksymalną 81 km/h osiągam chwilę później.

Honda Lead 110 to ewidentnie roller do miasta; w dłuższych trasach jego prędkość maksymalna może okazać się trochę za mała. Natomiast w mieście ten maluch jest bardzo zwrotny i niezwykle dynamiczny. Wszędzie można się nim wcisnąć i w zasadzie w każdym miejscu zaparkować. Jeżdżąc również po ulicach jeszcze niewyremontowanych, ze zdziwieniem stwierdziłem, że skuter, mimo niewielkich kół, prezentuje dosyć wysoki komfort podróżowania. Jadąc z pasażerem jest nadal wygodnie; dynamika spadła w niewielkim stopniu. Największą przyjemność ma się podczas wyprzedzania; trzeba widzieć wówczas zdziwione miny innych użytkowników drogi, że takie małe, a takie szybkie. Równie przyjemna jest szybka jazda w łukach i zakrętach. Leada aż się chce składać w winkle. Skuter prowadzi się bardzo dobrze, a jego reakcje są przewidywalne. Osiąganie dużych pochyleń w zakręcie jest łatwe i jedynym ograniczeniem może być przyczepność nawierzchni lub brak umiejętności kierowcy. Przyspieszenia dobre, trakcja również, pozostaje nam zatem
ocena hamulców.

Heble
One są również bez zarzutu; można nimi osiągać duże opóźnienia. Należy tylko przywyknąć do kombinowanego układu hamulcowego. Mechaniczne sterowanie obydwoma hamulcami powoduje, iż mając wciśniętą lewą klamkę na prawej tworzy się duży luz. Jest to spowodowane tym, że już hamujemy przodem i wciśnięcie prawej klamki najwyżej ulży lewej dłoni, w tej sytuacji zaangażowanej w hamowanie obydwoma hamulcami jedną dźwignią. Prawda jakie proste? W praktyce i tak każdy hamuje na obie ręce, problemu zatem nie ma.

d3pqoji

Jakieś wady?
Ciągle chwalę Hondę, więc może by się do czegoś przyczepić? Ano jest do czego. Po pierwsze, cena skutera jest bardzo wysoka. Drugą dużą wadą jest brak bocznej nóżki. Mnie to w zasadzie nie przeszkadzało, ale dla kogoś, kto jej potrzebuje może być wadą. Może minusem są też niewielkie gabaryty? Ale przecież właśnie takie są miejskie skutery, natomiast budowanie pojazdów wysokich i szerokich eliminuje wśród odbiorców osoby o niskim wzroście. Siedząc na Leadzie, będąc drobnej postury, bez problemu można dosięgnąć podłoża stopami.

Na koniec
Małe podsumowanie. Skuter, poza wysoką ceną, spełnia wszystkie wymogi rollera miejskiego. Jest dynamiczny, ekonomiczny i w swojej klasie komfortowy. Osoby początkujące powinny od niego zaczynać. Prowadzi się łatwo i pewnie, przy czym jest bardzo stabilny. Jego prędkość maksymalna to 81 km/h, więc na długie wyprawy raczej się nie nadaje, choć na krótkie wypady za miasto we dwoje można się skusić. Naprawdę małe jest piękne.

Jacek Gradomski

d3pqoji
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3pqoji
Więcej tematów