Hołowczyc spełnił marzenia. Jest podium!
Krzysztof Hołowczyc w swoim jubileuszowym, dziesiątym starcie w Rajdzie Dakar spełnił swoje marzenia. Olsztynianin 37. edycję najtrudniejszego rajdu świata ukończył na trzecim miejscu, to historyczne, pierwsze podium dla polskiego kierowcy w Dakarze. Rajd po raz drugi w karierze wygrał Nasser Al-Attiyah.
Ze względu na ulewne deszcze organizatorzy zdecydowali się skrócić ostatni odcinek z Rosario do Buenos Aires. Kierowcy do przejechania mieli zaledwie 34 km. Na tak krótkim dystansie w klasyfikacji generalnej nic nie miało prawa się zmienić i Hołowczyc mógł rozpocząć świętowanie trzeciego miejsca w Dakarze.
Od pierwszego etapu "Hołek" wraz ze swoim pilotem Xavierem Panserim jechali dobrym tempem i unikali pułapek na trasie. Rozważna jazda przyniosła efekty. Polsko-francuska załoga przez długi czas zajmowała czwarte miejsce w gneralce, ale po awarii samochodu Yazeeda Al-Rajhia na 11. etapie, Hołowczyc wskoczył na trzecią pozycję, której nie oddał już do mety w Buenos Aires.