Hołowczyc miał wypadek na skuterze
Krzysztof Hołowczyc wziął udział w kolizji drogowej. Znany rajdowiec uległ niegroźnemu wypadkowi na skuterze. "Hołek" nie zdążył na czas wyhamować i wjechał w tył samochodu marki BMW.
Do kolizji doszło tuż po 14.00 w Olsztynie. Jadący na skuterze Yamaha Hołowczyc nie zachował bezpiecznej odległości od pojazdu znajdującego się przed nim i w efekcie wjechał w tył auta.
- Doszło do kolizji trzech pojazdów na lewym pasie ruchu. Hamowało przed nimi BMW - zrelacjonował w TVN24 rzecznik olsztyńskiej policji Krzysztof Wasyńczuk.
Polskiemu kierowcy rajdowemu nie zagraża na szczęście żadne niebezpieczeństwo. - Doznał obrażeń stopy - zdradził Wasyńczuk. Hołowczyc został odwieziony do szpitala, a tam policja wręczyła mu mandat w wysokości 220 zł mandatu i 6 punktów karnych.
Z relacji świadków wynika, że z miejsca kolizji zabrała Hołowczyca żona. "Skończyło się na złamaniu palca u nogi" - napisał kierowca na swoim profilu na Facebooku.