Trwa ładowanie...
07-06-2016 18:51

Historyczny rekord i dwie ofiary śmiertelne na wyspie Man

Historyczny rekord i dwie ofiary śmiertelne na wyspie ManŹródło: mat. prasowy
d35tee5
d35tee5

Wyścigi motocyklowe na wyspie Man to najbardziej imponujące, ale też najniebezpieczniejsze zawody na świecie. W tym roku impreza Isle of Man TT trwa od 28 maja do 10 czerwca i już pokazała swoje oba oblicza – to piękne i to tragiczne.

Zawody na wyspie Man (leżącej pomiędzy Wielką Brytanią a Irlandią) odbywają się na torze o pętli liczącej nieco ponad 60 km, która prowadzi malowniczymi drogami i przebiega przez kilka miejscowości. Trasa ta jest tylko prowizorycznie zabezpieczona, co czyni ją śmiertelnie niebezpieczną. Nie powstrzymuje to motocyklistów od osiągania tam zawrotnych prędkości i ryzykowania życiem podczas zawodów. Co roku na wyspie odbywają się dwie imprezy, które wykorzystują tor nazywany Snaefell Mountain Course, są to Isle of Man TT i Manx Grand Prix. Ta pierwsza, bardziej prestiżowa, właśnie trwa.

Już okazała się przełomową, gdyż Michael Dunlop na motocyklu BMW S1000RR pobił rekord toru i jako pierwszy zawodnik w historii przejechał pętlę w czasie poniżej 17 minut. Zajęło mu to dokładnie 16 min 58,254 s i osiągnął średnią prędkość 214,675 km/h. Pochodzący z Irlandii Północnej Michael to bratanek słynnego Joeya Dunlopa, który w latach 1977-2000 wygrał w tych słynnych zawodach aż 26 wyścigów (w różnych kategoriach).

Niestety te niesamowite zmagania mają też swoją ciemną stronę – są śmiertelnie niebezpieczne. W tym roku już przekonało się o tym dwóch zawodników, którzy zginęli 4 czerwca. Pierwszym z nich był pochodzący z Australii Dwight Beare, startujący w kategorii motocykli z bocznym wózkiem. Jadący z nim kolega z pary miał więcej szczęścia i w stanie stabilnym trafił do szpitala z urazem kostki. Jednak tego samego dnia, kilka godzin później, śmiertelny wypadek miał 50-letni Anglik Paul Shoeshith. Był on 250. ofiarą tego niewybaczającego błędów toru.

Wyścigi na 60-kilometrowej pętli odbywają się od 1911 roku i to w tym czasie śmierć poniosło tam ćwierć tysiąca zawodników. Co więcej, odwrotnie niż w innych sportach motorowych, z czasem ofiar jest coraz więcej. W najtragiczniejszym 2005 roku zginęło aż dziewięciu zawodników, a od 1946 roku tylko w 1982 i 2001 nikt nie stracił życia na torze. Są to zatem bez wątpienia najbardziej niebezpieczne i szalone wyścigi na świecie. Mimo to co roku przyciągają rzesze kibiców i sporą liczbę śmiałków, którzy starają się pojechać coraz szybciej.

Szymon Jasina

d35tee5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35tee5
Więcej tematów