Trwa ładowanie...
18-07-2008 12:48

Heidfeld: to ja wygrałbym w Kanadzie

Heidfeld: to ja wygrałbym w KanadzieŹródło: AP
df27we2
df27we2

- Gdyby zespół chciał mnie faworyzować, to ja wygrałbym w Kanadzie, a nie Kubica - mówi "Gazecie Wyborczej" Nick Heidfeld przed niedzielnym Grand Prix Niemiec.

Czy to bardzo frustruje, że w 141 startach w Formule 1 ani razu pan nie wygrał?

- Nie jest mi z tym dobrze, ale wiem, a nawet jestem całkiem pewny, że wreszcie odniosę zwycięstwo. Poza tym z wyjątkiem wyścigu w Kanadzie, gdzie swoją pierwszą wygraną odniósł Robert, nigdy nie miałem szansy na taki wynik. Walka o zwycięstwo nie zależała ode mnie, bo nie miałem samochodu, który byłby na to gotowy. To sprawia, że nie czuję frustracji. Gdybym jeździł bolidem przygotowanym do wygrywania, a mimo to tego nie dokonywał, wtedy byłbym sfrustrowany.

W poprzednim sezonie dominował pan nad Kubicą, teraz sytuacja jest odwrotna. Dlaczego?

df27we2

- Robert lepiej zestroił się z nowym bolidem, a mnie się to nie udało. W wyścigu jest całkiem dobrze, ale mam problemy w kwalifikacjach - chodzi o to, żeby dobrze używać opon na pojedynczym okrążeniu. Ale pracuję nad tym od kilku miesięcy i widzę postęp - w Magny-Cours i Silverstone było już lepiej. W kwalifikacjach nie byłem co prawda szybszy od Roberta, ale straty były akceptowalne. Dwa pierwsze weekendy też były dobre. Miałem dołek w środkowej fazie pierwszej części sezonu.

Na początku sezonu mówiło się, że bolid BMW Sauber najlepiej spisuje się na wolnych zakrętach. Czy ciągle tak jest?

- To chyba powiedział Robert i nie wiem, czy ktokolwiek inny też to stwierdził. Moim zdaniem nasz samochód jest całkiem mocny na różnych odcinkach toru. W Magny-Cours osiągnęliśmy swój najniższy punkt w sezonie, ale na innych torach - szybkich jak w Montrealu albo wolnych jak w Monako - pokazywaliśmy się z dobrej strony.

Tor w Hockenheim nie jest dla pana najlepszy - zdobył pan tylko jeden punkt w siedmiu startach. Czy to możliwe, że zespół będzie pana tutaj faworyzował, bo BMW zależy, by Niemiec błyszczał przed własną publicznością?

- Gdyby zespół chciał mnie faworyzować, to ja wygrałbym w Kanadzie, a nie Kubica.

Który kierowca zostanie mistrzem świata?

- Kimi.

_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _

df27we2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
df27we2
Więcej tematów