Heidfeld: Robert pokazał mi, że
- Kilka razy w tym sezonie Robert pokazał mi, że nie wykorzystuję pełni możliwości naszego bolidu. Ale dobrze było wiedzieć, że on radzi sobie z bolidem świetnie. Skorzystałem z tego - mówi Nick Heidfeld.
Początek sezonu nie był dla Nicka Heidfelda udany. Ostatnie dwa wyścigi na Silverstone i Hockenheim były jednak w wykonaniu niemieckiego kierowcy dużo lepsze. Czy to wielki powrót Heidfelda do walki o czołowe lokaty?
Zwyżka formy Niemca ma bezpośrednie przełożenie na jego zdobycz punktową. Heidfeld wyraźnie zmniejszył stratę do swojego kolegi z zespołu - Roberta Kubicy. Obecnie kierowcy BMW Suber zajmują czwarte i piąte miejsce w klasyfikacji, a dzieli ich zaledwie 7 punktów. - W Formule 1 jestem na tyle długo, że potrafię poradzić sobie z presją i tym, co ludzie mówią - powiedział Heidfeld odnosząc się do niezbyt pochlebnych komentarzy na swój temat. - Miałem pewne problemy, ale zupełnie inne od tych opisywanych w prasie. Moje wyniki w dwóch ostatnich wyścigach pokazują, że mam to wszystko już za sobą - dodał doświadczony zawodnik w wywiadzie dla oficjalnej strony Formuły 1.
Heidfeld od początku sezonu ma kłopoty w kwalifikacjach. Po dobrym wyniku na Silversotne, w Niemczech kierowca BMW Sauber znów zawiódł i ruszał do wyścigu dopiero z 12. pozycji. - Oczywiście nie jestem zadowolony ze swojej formy w kwalifikacjach - mówi Heidfeld. - Szczególnie, że cały mój weekend na Hockenheim był bardzo udany. Udało nam się wprowadzić zmiany w bolidzie które sprawiły że byłem szybszy. Jednak w decydującym momencie popełniłem błąd i nie byłem w stanie walczyć o czołowe miejsca miejsca.
Forma Heidfelda w tym sezonie jest bardzo zmienna. Czternaste miejsce w Monako, drugie w Kanadzie, trzynaste we Francji, drugie w Wielkiej Brytanii. Jaka jest w opinii Heidfelda jest tego przyczyna? - Cóż, z pewnością jednym z powodów byłem ja sam, ale również wiele zależało od bolidu. Nie zawsze wszystko szło tak, jakbyśmy tego oczekiwali.
Nie ulega wątpliwości, że rywalizacja wewnątrz BMW Sauber jest duża. To Polski kierowca jako pierwszy w historii zespołu stanął na najwyższym stopniu podium, w tym sezonie osiąga też lepsze rezultaty nawiązując od czasu do czasu walkę z McLarenami i Ferrari. Heidfeld jednak zdaje się podchodzić do całej sprawy z dystansem. - Kilka razy w tym sezonie Robert pokazał mi, że nie wykorzystuję pełni możliwości naszego bolidu. Ale dobrze było wiedzieć, że on radzi sobie z bolidem świetnie. Skorzystałem z tego. Cieszyłem się też wtedy, gdy moje wyniki w wyścigach były podobne do tych osiąganych przez Roberta. Dziś mogę powiedzieć, że to był dobry znak.
_ RAF _