Heidfeld: mój wynik był w cieniu...
- Mój świetny wynik był oczywiście w cieniu wypadku Roberta. Dopiero kiedy dowiedzieliśmy się, że wszystko z nim w porządku, mogliśmy się cieszyć z tego co osiągnęliśmy. Oczywiście mam też nadzieję, że i w tym roku w kwalifikacjach pójdzie mi dobrze. Pracuję z inżynierami nad tym, bym szybciej rozgrzewał opony - opowiada Heidfeld.
- Grand Prix Kanady jest jednym z moich ulubionych. Uwielbiam Montreal, tutejszą atmosferę i sam tor imienia Gillesa Villeneuve'a. To bardzo szybki tor, na którym jeździmy z relatywnie niewielką siłą docisku - opisuje "Quick Nick".
_ GW _