Heidfeld ma kompleks Kubicy
Nicka porąbało. Twierdzi, że podarował Robertowi zwycięstwo w Kanadzie. Są w jednym zespole, ale nie zawsze grają razem. Znów zaiskrzyło na linii Nick Heidfeld (31 l.) - Robert Kubica. (24 l.).
- Największym dla mnie rozczarowaniem w sezonie 2008 było to, że musiałem przepuścić w Kanadzie Roberta Kubicę, chociaż byłem tak szybki, że mogłem wygrać - twierdzi Heidfeld na łamach "Sport Bildu".
Śmiać się czy płakać z takich bzdur? Chyba i jedno, i drugie, bo wygląda na to, że Heidfelda "porąbało", skoro tak deprecjonuje zwycięstwo swego polskiego kolegi z zespołu BMW w GP Kanady.
Panie Heidfeld, Kubica wygrał w Kanadzie z przewagą ponad 16 sekund nad panem, na ostatnich okrążeniach dokładał panu nawet po 2 sekundy. Kto tu był szybszy? Pan czy Kubica? Chyba ma pan kompleks Roberta, który - w opinii prawie wszystkich ekspertów - jest od pana lepszym kierowcą, skoro opowiada pan takie banialuki.
_ więcej w Super Expressie _