Heidfeld: dla mnie bolidy są za szybkie
Dla mnie problem jest jeden – samochody są za szybkie. Im wolniejsze wyścigówki, im dłuższa droga hamowania, tym więcej akcji na torze - mówi Nick Heidfeld.
W tym sezonie Robert Kubica osiąga lepsze rezultaty niż pan, rok temu było odwrotnie. Dlaczego tak się dzieje?
Nick Heidfeld: To prawda, że różnica w porównaniu z sezonem 2007 jest bardzo widoczna. Oczywiście wcale mi się to nie podoba, choć trzeba podkreślić, że Robert wykonuje wspaniałą robotę. Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak wymówka, ale moim głównym problemem jest wydobycie maksymalnego potencjału z opon. Czuję, że nie dogrzewam ich wystarczająco, co zwłaszcza podczas kwalifikacji ma ogromne znaczenie.
Przed sezonem 2006 co roku jeździł pan z innym partnerem. Czy dłuższa współpraca z Robertem jakoś pomaga?
Nie robi mi to różnicy. Najważniejsze, żeby kolega z zespołu był szybki i dobrze współpracował z inżynierami. Pewnie nie wszyscy w zespole się ze mną zgodzą, ale jeśli chodzi o rozwój samochodu, to akurat czas współpracy nie ma znaczenia.
Od czasu do czasu media próbują wytworzyć atmosferę konfliktu między wami...
To kompletna bzdura. Cały czas świetnie nam się współpracuje. Wygląda na to, że niektórzy niepotrzebnie szukają sensacji.
Co jest dla pana najciekawsze w wyścigach?
Wyprzedzanie i oczywiście start. Niestety, wyprzedzanie w Formule 1 jest bardzo trudne. Szkoda, bo cierpi na tym widowisko, cierpią kibice. Dlatego zawody motocyklowe są takie fajne, cały czas coś się dzieje. U nas, nawet jeśli masz dużo szybszy samochód, często nie możesz wyprzedzić rywala. Dla kierowcy to żadna frajda.
Może nowe przepisy coś zmienią?
W najbliższym sezonie czeka nas trochę zmian – inna aerodynamika, gładkie opony, system KERS (układ odzyskujący energię podczas hamowania i pozwalający potem na zwiększenie mocy na prostych – przyp. m. s.), który doda trochę mocy. Może poprawi to widowisko. Dla mnie problem jest jeden – samochody są za szybkie. Im wolniejsze wyścigówki, im dłuższa droga hamowania, tym więcej akcji na torze.
_ Więcej w Rzeczpospolitej _