Heidfeld: bohater narodowy? Nie
- Jestem zadowolony z wyników kwalifikacji. Cały weekend jest dla mnie jak dotąd bardzo udany - powiedział Heidfeld po kwalifikacjach do Grand Prix Belgii.
- W piątek nie było źle. Dziś rano byłem podczas treningu najszybszy. Piąte miejsce w kwalifikacjach to najlepsze jakie mogłem dziś wywalczyć. Cieszę się, że widać efekty naszej ciężkiej pracy - powiedział niemiecki kierowca.
- Jutro decydującym czynnikiem będzie pogoda. Kluczowy będzie dobry start. Na szczęście ruszał będę z "czystej" strony toru - zakończył kierowca BMW Sauber.
Przed kwalifikacjami do Grand Prix Belgii Heidfeld udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi "Bild". Na pytanie, czy chciałby być w Niemczech kimś takim jak Robert Kubica w Polsce (gdzie jak twierdzi dziennikarz "Bilda" jest on bohaterem narodowym) "Quick Nick" odpowiedział: Cieszę się, gdy ludzie mnie rozpoznają i okazują sympatię. Ale nie chciałbym, by stało się ze mną to, co z Robertem. Nie wierzę, że on teraz może swobodnie chodzić w Polsce po ulicy. Z nim jest tak, jak u nas było z Michaelem Schumacherem. Dlatego też raczej nie chciałbym być bohaterem narodowym.
_ RAF _