Haug: odłóżmy KERS na później!
Dwa dni jazdy nowym bolidem BMW Sauber nie były dla Roberta Kubicy zbyt udane. Polski kierowca miał słabe czasy podczas testów na hiszpańskim torze w Jerez. W środę awarii uległa maszyna. W czwartek Kubica miał znacznie więcej czasu na sprawdzenie, jak zachowuje się system KERS (odzyskiwania energii), lecz przez większość czasu kręcił się w kółko ze słabymi czasami. Gorszy był tylko kierowca testowy BMW Christian Klien.
Co ciekawe, BMW jest mimo wszystko zadowolone z danych, które zebrali na torze, ale szwajcarsko-niemiecka stajnia wyścigowa jest już praktycznie osamotniona w walce o wprowadzenie KERS w przyszłym sezonie. Trwają bowiem gorączkowe dyskusje zespołów, by ten pomysł odłożyć. Oficjalnym powodem jest obniżanie kosztów w Formule 1, tak by sport w ogóle przetrwał światową zawieruchę finansową. Nieoficjalnie chodzi o to, że najlepsze zespoły mają kłopoty ze stworzeniem urządzenia, które naprawdę będzie dodawało mocy silnikowi.
Także jego najlepszy kierowca, Lewis Hamilton, zabrał zdanie w sprawie silników. Brytyjczyk z kolei protestuje przeciwko wprowadzeniu standardowych jednostek napędowych w przyszłości. - Moim zdaniem to nigdy nie nastąpi - twierdzi zdobywca tytułu mistrza świata w 2008 roku.