Policjanci z Ochoty, w okolicach Dworca Zachodniego, zatrzymali 22-letniego handlarza narkotyków. W peugeocie, z którego prowadził handel, znaleźli 2100 działek różnych środków odurzających, w tym amfetaminy, kokainy i marihuany oraz sprzęt do ich porcjowania. Robertowi Z. grozi teraz nawet do 8 lat więzienia.
Funkcjonariusze już od dłuższego czasu rozpracowywali handlarzy narkotyków. Kryminalni dowiedzieli się o młodym mężczyźnie, który z samochodu handluje środkami odurzającymi w okolicach Dworca Zachodniego. Gdy ustalili, kto może być zamieszany w ten proceder przystąpili do działania.
Zaczęli obserwować okolice dworca. W pewnej chwili podjechał peugeot. Funkcjonariusze czekali na rozwój sytuacji. Do auta podszedł mężczyzna i wsiadł do środka, wtedy kryminalni wkroczyli do akcji. Zatrzymali 22-letniego Roberta Z. i jego rówieśnika, Jana M. Podczas przeszukania, znaleźli u kierowcy dwa woreczki wypełnione kokainą. Oprócz tego w samochodzie zabezpieczyli dwa worki foliowe z marihuaną, torebkę z amfetaminą i dwie kule owinięte taśmą, każda po 100 gramów marihuany i amfetaminy. Diler miał też wagę elektroniczną, łyżeczkę, torebki strunowe i inne przedmioty służące do porcjowania narkotyków. Kryminalni sprawdzili też mieszkanie handlarza. W lokalu i przy miejscu parkingowym zabezpieczyli kolejne narkotyki. Tym razem specjalnie wyszkolony pies znalazł dwie torby reklamowe z amfetaminą i marihuaną.
W sumie policjanci zabezpieczyli 2100 działek różnego rodzaju narkotyków, w tym amfetaminy, marihuany i kokainy. Robert Z. i Jan M. trafili do komendy przy ulicy Opaczewskiej. Podczas wstępnego przesłuchania Robert Z. przyznał się do handlu narkotykami. Schemat jego działania był zawsze taki sam. Parkował auto zawsze w okolicach Dworca Zachodniego i czekał na klientów. Gdy ktoś się do niego zgłosił, dzielił w samochodzie narkotyki na porcje i sprzedawał je głównie warszawskiej młodzieży.
Za handle narkotykami grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Komenda Główna Policji