Hamilton nie zgadza się z Schumacherem
Ralf Schumacher, brat słynnego Michaela i znacznie mniej utalentowany kierowca Formuły 1, uważa że nadszedł najwyższy czas, by zespół Ferrari wybrał w końcu kierowcę numer 1 na sezon 2008. Jego zdaniem podejmując taką decyzję włoska stajnia zwiększy swoją szansę na obronę tytułu mistrza świata.
Po dziewięciu wyścigach sezonu Kimi Raikkonen i Felipe Massa mają taką samą liczbę punktów i są przez zespół traktowani na równi. Schumacher, były kierowca Jordana, Williamsa i Toyoty obecnie startujący w wyścigach samochodów turystycznych, jest zdania że Ferrari musi poświęcić jednego kierowcę z tej dwójki, a drugiego uczynić numerem 1.
Z taką opinią nie zgadza się Lewis Hamilton, najgroźniejszy konkurent zawodników z Ferrari. Brytyjczyk uważa, że obecna sytuacja jest korzystna dla jego przeciwników. "To daje im przewagę jeśli chodzi o walkę w klasyfikacji konstruktorów" - mówi.
Podobnego zdania jest były trzykrotny mistrz świata Niki Lauda. - Ferrari nie musi się spieszyć z wyborem pierwszego kierowcy. Tylko jeśli któryś z ich zawodników zacznie odpadać z rywalizacji, powinni postawić na tego, który radzi sobie lepiej.
_ WOY _