Hamilton: Kubica będzie walczył o mistrza
Kubica wygrał w niedzielę pierwszy wyścig w karierze - Grand Prix Kanady i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. O cztery punkty wyprzedza Hamiltona, który nie ukończył zawodów - nie zauważył czerwonego światła i staranował bolid aktualnego mistrza świata Kimiego Raikkonena.
"Myślę, że Kubica liczy się w walce o mistrzostwo już o pierwszego wyścigu - przecież wtedy zaczynał na drugim miejscu (Kubica nie ukończył zawodów ponieważ wpadł w niego inny kierowca - przyp. PAP). Od zawsze wiedziałem, że to wielki talent. Teraz, kiedy takie postępy poczynił jego zespół, może wreszcie pokazać pełnię umiejętności" - ocenił Hamilton.
Brytyjczyk wiec co mówi - ścigał się z Kubicą już 10 lat temu, kiedy obaj jeździli jeszcze gokartami.
"Teraz w stawce liczą się trzy zespoły - McLaren, Ferrari i BMW. Myślę, że Kubica będzie naciskał do końca, ale nie martwię się na zapas. Wierzę, że mimo wszystko uda mi się triumfować w końcowej klasyfikacji" - dodał rówieśnik Kubicy - 23-letni Brytyjczyk.
Po wyścigu gratulację Kubicy złożył Raikkonen. Fin wyraził jednocześnie radość, że to "Polak zdobył 10 punktów, a nie któryś z moich głównych rywali".
Wielkiej wiary w Kubicę nie pokłada również były mistrz świata Damon Hill.
"Będę zaskoczony jeśli BMW do końca sezonu utrzyma podobne tempo. Zespół poczynił jednak olbrzymie postępy i nic nie jest wykluczone. Nie zdziwię się, jeśli o tytule mistrzowskim ponownie zadecyduje ostatni wyścig. Pytanie tylko czy będzie w nim walczyć trzech czy czterech kierowców" - ocenił Hill.