GP Włoch: pech Kubicy, zwycięstwo Alonso
Już na samym starcie wyścigu o Grand Prix Włoch rozpoczynający mocno zatankowanym bolidem Robert Kubica musiał bronić szóstej pozycji przed Heikkim Kovalainenem z Renault. Przez chwilę Fin znalazł się nawet przed naszym kierowcą, ale Kubica błyskawicznie skontrował i utrzymal 6. miejsce.
Pierwsza pozycję utrzymał Fernando Alonso, drugą Lewis Hamilton, choć już na pierwszej szykanie stoczył twardą walkę z Felipe Massą z Ferrari. Ścinając jeden z zakrętów Brytyjczyk uderzył w bolid Brazylijczyka, któremu jak się później okazało uszkodzenie samochodu podczas tej kolizji uniemożliwiło dalszą jazdę.
Najwięcej na starcie zyskał Kimi Raikkonen, który z łatwością wyprzedził Nicka Heidfelda i awansował z piątego na czwarte miejsce, a po odpadnięciu z wyścigu Massy - na trzecie.
Robert Kubica spokojnie jechał na piątej pozycji aż do pierwszego zjazdu na pit stop, przed którym tracił do będącego tuż przed nim Heidfelda około pięciu sekund. Niestety, w czasie postoju w boksie bolid Polaka spadł z podnośnika i mechanicy mieli problemy z zatankowaniem go i zmianą opon. Wskutek ich błędów Kubica stracił około 10 sekund i spadł z 5. na 11. miejsce.
Kubica utkwił na początku drugiej dziesiątki za Heikkim Kovalainenem i kilkoma innymi kierowcami, którzy w całym wyścigu tylko raz zjeżdżali na pit stop.
Na prowadzeniu utrzymywał się Fernando Alonso, ale on, podobnie jak Lewis Hamilton, jechał na dwa pit stopy, podczas, gdy Kimi Raikkonen tylko na jeden. Losy zwycięstwa miały więc rozstrzygnąć się w alei serwisowej w samej końcówce wyścigu. Alonso był jednak tego dnia zbyt szybki. Raikkonenowi udało się znaleźć przed Hamiltonem gdy ten po raz drugi udał się do boksu, ale Brytyjczyk szybko odzyskał straconą pozycję wyprzedzając Fina na jednej z szykan.
Robert Kubica wychodził ze skóry, żeby nadrobić poniesioną nie ze swojej winy stratę. Jechał bardzo szybko, po drugim tankowaniu wrócił przed Heikkim Kovalainenem, a na 8. okrążeń przed metą wyprzedził Nico Rosberga i wrócił na piąte miejsce.
Na ostatnich kilku kółkach Polak jechał niesamowitym tempem, wolniej zaledwie o 0,3-0,4 sekundy od nieosiągalnych na Monzy bolidów McLarena. Był szybszy od jadącego tuż przed nim Heidelda o około 1,5 sekundy na okrążeniu, ale zabrakło mu czasu na dogonienie kolegi z teamu BMW. Polak minął linię mety jako piąty i w tych okolicznościach było to wszystko, co mógł zrobić. Szansę na czwarte miejsce zaprzepaścił nie on, a mechanicy jego zespołu.
Jako pierwszy spokojnie dojechał do mety Fernando Alonso, zdecydowanie najlepszy kierowca nie tylko podczas wyścigu, ale też podczas wszystkich treningów i kwalifikacji. To czwarte zwycięstwo aktualnego mistrza świata w tym sezonie. Do liderującego w klasyfikacji generalnej Hamiltona Hiszpan odrobił jednak tylko dwa punkty i wciąż traci do niego jeszcze trzy.
Na trzeci miejscu dojechał Raikkonen i w całych mistrzostwach awansował z czwartej na trzecią pozycję, przed Felipe Massę, największego przegranego niedzielnego wyścigu.
Wyniki:
- Fernando Alonso McLaren
- Lewis Hamilton McLaren +6,0 sekundy
- Kimi Raikkonen Ferrari +27,3
- Nick Heidfeld BMW +56,5
- Robert Kubica BMW +60,5
- Nico Rosberg Williams +65,8
- Heikki Kovalainen Renault +66,7
- Jenson Button Honda +72,1
- Mark Webber Red Bull +75,8 10.Rubens Barichello Honda +76,9 11.Jarno Trulli Toyota +77,7 12.Giancarlo Fisichella Renault +1 okr. 13.Alexander Wurz Williams +1 okr. 14.Anthony Davidson Super Aguri +1 okr. 15.Ralf Schumacher Toyota +1 okr. 16.Takuma Sato Super Aguri +1 okr. 17.Vitantonio Liuzzi Toro Rosso +1 okr. 18.Sebastian Vettel Toro Rosso +1 okr. 19.Adrian Sutil Spyker +1 okr. 20.Sakon Yamamoto Spyker +1 okr.
_ Nie ukończyli: _
Felipe Massa Ferrari
David Coulthard Red Bull