GP Wlk. Brytanii: Kubica wciaż ma "instynkt zabójcy"
Głównym aktorem British Grand Prix będzie ciemnoskóry 22-latek z Tewin Wood odpowiedzialny za panującą na Wyspach Brytyjskich Lewisomanię, ale my i tak najbardziej czekamy na popisy naszego jedynaka, Roberta Kubicy.
Po ośmiu rundach tegorocznego sezonu liderem rankingu kierowców jest Lewis Hamilton, który o 14 punktów wyprzedza swojego kolegę z teamu McLarena i jednocześnie obrońcę mistrzowskiego trofeum – Fernando Alonso. W najbliższą niedzielę 22-latka z Tewin Wood czeka najpoważniejszy z dotychczasowych sprawdzianów – start przed własną publicznością w British Grand Prix.
Wielka Brytania dosłownie oszalała na punkcie ciemnoskórego kierowcy McLarena, który szturmem zdobył F1 i ma ogromne szanse na dokonanie tego, co nie udało się przed nim jeszcze żadnemu kierowcy (nie licząc oczywiście 1950 roku), czyli zdobycie mistrzowskiej korony już w pierwszym roku rywalizacji na wyścigowym Olimpie. Milowym krokiem w tym kierunku byłoby oczywiście jego zwycięstwo na torze Silverstone.
Polscy kibice oczywiście liczą na kolejny świetny występ Roberta Kubicy, który we Francji zaliczył naprawdę wielki powrót. Zdobywając w Magny-Cours czwartą lokatę, krakowianin pokazał, że wypadek w Kanadzie zupełnie nie wpłynął na jego dyspozycję. W pewnym sensie wszystkim spadł kamień z serca, bo polski jeździec BMW Saubera ciągle jest kierowcą o instynkcie zabójcy, jednym z najszybszych w stawce, a przy tym wyjątkowo regularnym, co po raz kolejny potwierdziła analiza jego czasów, na poszczególnych okrążeniach Grand Prix de France.
W Wielkiej Brytanii powinno być równie dobrze, chociaż jak wielokrotnie Kubica już podkreślał, w normalnych warunkach, czyli wtedy, gdy żadnych problemów nie mają zawodnicy Ferrari i McLarena, pozycja w piątce jest wszystkim, co na obecnym etapie można wycisnąć z F1.07.
Robert Kubica lubi obiekt w Northamptonshire, na którym 13 maja 1950 roku rozpoczęła się historia mistrzostw świata F1. - Sądzę, że weekend w Silverstone będzie dla nas udany. W ubiegłym roku byliśmy tam mocni i mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Lubię ten tor, bo jest bardzo szybki i wymagający, zwłaszcza w pierwszym sektorze – mówił Polak przed 58 edycją British Grand Prix.
Krakowianin przyznał również, że przed wyścigiem na starym lotnisku RAF zastanawiają go dwie kwestie. Jedną z nich jest to, jak będą się spisywały opony, czego Polak niestety nie mógł sprawdzić podczas testów, które odbyły się na angielskim obiekcie po US Grand Prix, na a drugą jest oczywiście aura. F1.07 trochę gorzej radzi sobie z mokrą nawierzchnią, więc z punktu widzenia naszego kierowcy, lepiej byłoby, żeby nie okazała się ona tą przysłowiową angielską pogodą. I póki co, prognozy są korzystne.
Nie ulega wątpliwości, że dla Lewisa Hamiltona to będzie szczególny weekend – co najmniej z kilku powodów. 22-latek zjawia się w Wielkiej Brytanii w roli lidera mistrzostw świata i wielu jego rodaków nie głęboko wierzy, że Lewis jest na jak najlepszej drodze do zdetronizowania Fernando Alonso.
Sukces w Silverstone mógłby okazać się dla młodego kierowcy McLarena milowym krokiem na drodze do osiągnięcia tego celu. Występ przed własną publicznością może uskrzydlać, ale czasem bywa też balastem, z którym trudno sobie poradzić. To będzie dla Hamiltona swego rodzaju próba charakteru, bo będzie musiał stawić czoła panującej od jakiegoś czasu na Wyspach Brytyjskich masowej histerii.